Członkinie zespołu gimnastycznego z Louisiana State University w Baton Rouge będą jeździć na mecze wyjazdowe z dodatkową ochroną - poinformował ich trener Jay Clarke, cytowany w sobotę przez CNN. Decyzja zapadła po tym, jak podczas ostatnich zawodów fani jednej z zawodniczek, obserwowanej w sieci przez miliony użytkowników Olivii Dunne, najpierw zakłócali spotkanie, a potem "otoczyli" ją i jej koleżanki.
20-letnia Olivia "Livvie" Dunne jest zawodniczką drużyny gimnastycznej z Louisiana State University. Stała się gwiazdą mediów społecznościowych. Na Instagramie Dunne zgromadziła trzy miliony obserwujących, na TikToku śledzi ją 6,8 miliona użytkowników. Dzięki zdobytej w ten sposób popularności 20-latka współpracuje z wieloma sponsorami, a magazyn "Sports Ilustrated" nazwał ją najlepiej opłacaną sportsmenką startującą w zawodach uniwersyteckich.
Podczas wyjazdowego spotkania jej zespołu w Salt Lake City, które odbyło się 6 stycznia, popularność 20-latki okazała się jednak problematyczna. Obecni na trybunach jej liczni fani, głównie nastoletni chłopcy, zakłócali spotkanie. Na krążących w mediach społecznościowych nagraniach i zdjęciach widać, jak wymachują trzymanymi w rękach transparentami pozdrawiającymi Olivię i skandują m.in. "Chcemy Livvy!", "Dajcie nam Livvy!". Dunne z powodu kontuzji obserwowała tego dnia zawody z ławki rezerwowych.
Cytowany przez CNN trener gimnastyczek Jay Clark ocenił, że jego zawodniczki były "osaczone przez tłum". - (Kibice - red.) stali się ważną częścią zawodów. Odciągali uwagę od tego, co działo się na parkiecie. Było to tak intensywne, że aż niepokojące. Panowała tam atmosfera przypominająca napór tłumu, co dla mnie, jako kogoś, kto bierze odpowiedzialność za dobro naszych dzieci, było niepokojące - wyjaśnił Clark.
Olivia Dunne przyciąga fanów na zawody
Nastoletni fani czekali na Dunne również przed halą, w której odbywało się spotkanie jej drużyny. Ekspertka ESPN Samantha Peszek zamieściła na Twitterze nagranie, na którym widać tłum przy wyjściu z budynku. Chłopcy skandowali imię celebrytki i przekrzykując się, wołali do opuszczających halę zawodniczek, by "dali im Livvie". Peszek opisała te scenę jako "straszną, niepokojącą i cringe'ową". "Wstydzę się za nich" - stwierdziła.
Według matki innej z gimnastyczek z zespołu, Jennifer Hoffman, fani Livvy utrudniali im później także powrót do domu. "Gdy wracałyśmy do samochodu, ich grupa otoczyła moją córkę i jej koleżankę. Mówili jej prosto w twarz, że nie jest Livvy, ale się nada, więc niech zrobi sobie z nimi zdjęcie" - relacjonowała.
Jak poinformował trener gimnastyczek, po wydarzeniach z Salt Lake City drużyna podjęła decyzję o tym, by na wyjazdowe spotkania jeździć z dodatkowa ochroną. - Kiedy wyruszymy w drogę, będziemy dokładnie chronieni, będziemy też pracować nad utworzeniem kordonu wokół miejsca, w którym wysiadamy z autobusu i do niego wsiadamy - wytłumaczył szkoleniowiec. Do zamieszania na ostatnim meczu odniosła się też sama Dunne. "Zawsze będę doceniać i uwielbiać wasze wsparcie, chłopaki, ale jeśli przychodzicie na zawody, proszę was, abyście szanowali inne gimnastyczki i gimnastyczną społeczność, gdy wykonujemy naszą pracę" - napisała na Twitterze celebrytka.
ZOBACZ TEŻ: Szkoły w Seattle pozywają firmy technologiczne za wywołanie kryzysu psychicznego u dzieci i młodzieży
Źródło: CNN, Instagram, TikTok/Olivia Dunne