Trump na pytanie, czy uda się na miejsce katastrofy: chcesz, żebym poszedł popływać?

Źródło:
Independent, tvn24.pl
Trump zarzuca poprzednikom obniżenie standardów dotyczących bezpieczeństwa lotów
Trump zarzuca poprzednikom obniżenie standardów dotyczących bezpieczeństwa lotówReuters
wideo 2/4
Trump zarzuca poprzednikom obniżenie standardów dotyczących bezpieczeństwa lotówReuters

Donald Trump został zapytany w Białym Domu przez dziennikarkę, czy uda się na miejsce katastrofy lotniczej w Waszyngtonie. - Chcesz, żebym poszedł popływać? - odpowiedział. Nagranie z tej wymiany zdań obiegło media społecznościowe. Skrytykowało je wielu internautów. "67 osób ginie pod jego okiem, a on sobie żartuje?".

W czwartek w Białym Domu Donald Trump rozmawiał z dziennikarzami na temat katastrofy lotniczej, do której doszło w środę późnym wieczorem w Waszyngtonie. W wyniku zderzenia samolotu linii American Airlines i śmigłowca Black Hawk zginęło 67 osób. Po zderzeniu maszyny spadły do rzeki Potomak obok lotniska imienia Ronalda Reagana.

Trump zapowiedział w trakcie rozmowy, że spotka się z niektórymi rodzinami ofiar, choć nie podał dokładnie, kiedy to się stanie. W pewnym momencie jedna z dziennikarek zapytała go, czy uda się na miejsce katastrofy. - Mam plan wizyty, ale nie na miejscu. Bo powiedz mi, co jest miejscem? Woda? Chcesz, żebym poszedł popływać? - odpowiedział.

Nagranie z tego momentu obiegło media społecznościowe i skrytykowało je wielu internautów. "67 osób ginie pod jego okiem, a on sobie żartuje? Bezduszny, bez serca, całkowicie bez empatii (...)" - napisał jeden z nich. Inny: "Przywódcy państw często odwiedzają miejsca tragedii i składają wieniec lub kwiaty (…) Dlaczego to nawet nie przyszło mu do głowy? To przecież podstawa". Inni pytali z niedowierzaniem: "On naprawdę to powiedział?".

ZOBACZ TEŻ: Co wiadomo o maszynach, które rozbiły się nad Potomakiem. "Jeden z najbezpieczniejszych samolotów na świecie"

Trump o przyczynach katastrofy

Również w czwartek Trump poinformował, że katastrofy nikt nie przeżył. - To była mroczna i przerażająca noc w naszej stolicy i w historii naszego kraju, tragedia ogromnych rozmiarów. Jako naród opłakujemy każde życie, które zostało stracone, jako kraj jesteśmy w żałobie - powiedział.

Z kolei w piątek prezydent USA napisał na swojej platformie Truth Social, że wojskowy śmigłowiec "leciał zdecydowanie za wysoko". O tym wspomniał też "The New York Times", podając, że maszyna mogła zboczyć z zatwierdzonej trasy. Dochodzenie w sprawie trwa.

ZOBACZ TEŻ: Łyżwiarze, piloci, studenci, koledzy wracający z polowania. Kim były ofiary katastrofy w Waszyngtonie

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Independent, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/BONNIE CASH / POOL