Amerykańska administracja ogłosiła, że odbierze 400 milionów dolarów w formie grantów Uniwersytetowi Columbia w związku z "bezczynnością w obliczu nękania żydowskich studentów". Uczelnia Columbia była epicentrum ubiegłorocznych propalestyńskich protestów. Żydowscy studenci skarżyli się w tym czasie na zastraszanie i nękanie.
Jak podały w piątek we wspólnym komunikacie resorty sprawiedliwości, zdrowia oraz zarządzająca federalnym mieniem agencja General Services Administration (GSA), odebranie grantów prestiżowej nowojorskiej uczelni ma być "najsilniejszym sygnałem, że rząd federalny nie jest zaangażowany w instytucji edukacyjnej, takiej jak Columbia, która nie chroni żydowskich studentów i pracowników".
"Żydowscy studenci doświadczają nieustannej przemocy"
Columbia - prywatny uniwersytet, który otrzymuje jednak pięć miliardów dolarów federalnych pieniędzy - była epicentrum ubiegłorocznych gwałtownych propalestyńskich protestów. Żydowscy studenci skarżyli się w tym czasie na zastraszanie i nękanie ze strony studentów sympatyzujących ze stroną palestyńską.
- Od 7 października żydowscy studenci doświadczają nieustannej przemocy, zastraszania i antysemickich prześladowań na swoich kampusach, a ci, którzy powinni ich chronić, ignorują ich - oświadczyła szefowa resortu edukacji Linda McMahon.
Według agencji AP, władze uczelni w ostatnim czasie zaczęły prowadzić dochodzenia w sprawie studentów biorących udział w demonstracjach, w tym tych nawołujących do zerwania stosunków uczelni z Izraelem.
Władze mają szukać studentów popierających Hamas
Z kolei portal Axios podał w czwartek, że Departament Stanu USA rozpoczął starania, by anulować wizy studenckie osobom, które miały wyrażać sympatię dla Hamasu. W tym celu resort ma używać sztucznej inteligencji, by przeglądać treści zamieszczane przez nich w internecie. Jest to realizacja rozporządzenia wydanego przez prezydenta Trumpa jeszcze w styczniu na temat walki z antysemityzmem.
"Ostrzegamy was: w 2025 roku znajdziemy was i deportujemy" – napisano w wydanym wówczas komunikacie Białego Domu.
Autorka/Autor: akr/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dragos Asaftei/Shutterstock