Amerykanie w dziesięć minut poderwali 52 myśliwce F-35

[object Object]
52 myśliwce F-35 poderwane do lotu w ramach "Marszu Słoni" U.S. Air National Guard/DVIDS
wideo 2/32

W ramach "Marszu słoni" w poniedziałek armia Stanów Zjednoczonych poderwała w powietrze 52 myśliwce F-35 Lightning II. Samoloty wystartowały z lotniska bazy wojskowej Hill w stanie Utah w ciągu 10 minut - podało dowództwo 388. skrzydła US Air Force.

Zdjęcia z ćwiczeń przeprowadzonych przez dwie jednostki amerykańskich sił powietrznych udostępniło na Twitterze 419. skrzydło US Air Force. Widać na nich 52 maszyny F-35 Lightning II ustawione na płycie lotniska bazy wojskowej Hill w stanie Utah.

Według informacji przekazanych przez dowództwo bazy Hill ćwiczenia były planowane od miesięcy. Ich celem było przetestowanie gotowości do poderwania w krótkim czasie dużej liczby maszyn F-35, a także sprawdzenie możliwości bojowych samolotów oraz przygotowania personelu lotniska.

Dowództwo 388. skrzydła US Air Force podało, że 52 maszyny wystartowały w ciągu 10 minut.

"Marsz słoni" amerykańskiego lotnictwa

Tak zwany "Marsz słoni" to ćwiczenie alarmowego wysłania w powietrze wszystkich dostępnych w bazie samolotów. Tak ma wyglądać reakcja na na przykład wybuch wojny i informację o nadlatujących w kierunku bazy pociskach. Wszystkie samoloty są uzbrajane, w ciasnej formacji wyjeżdżają na pas i startują tak szybko, jak to możliwe - jedne po drugich.

Takie masowe starty zaczęto praktykować podczas II wojny światowej i wówczas piloci zaczęli mówić o "Marszu słoni". Wzięło się to od skojarzenia z widokiem kilkudziesięciu bombowców strategicznych toczących się po pasie lotniska, do punktu startu, jeden za drugim.

52 myśliwce F-35 poderwane do lotu w ramach "Marszu słoni" defense.gov
Myśliwce F-35 nad bazą wojskową Hill w stanie UtahU.S. Air National Guard/DVIDS

Śmierć Sulejmaniego i napięcie na Bliskim Wschodzie

Media zwracają uwagę, że tegoroczny "Marsz słoni" odbył się w czasie zwiększonego napięcia między Waszyngtonem a Teheranem. W zeszłym tygodniu w wyniku ataku sił amerykańskich zabity został irański generał Kasem Sulejmani.

W odpowiedzi na groźby odwetu ze strony Iranu, prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, że "jeśli Iran zaatakuje Amerykanów lub amerykańskie aktywa, to mamy namierzone 52 irańskie miejsca (odpowiadające liczbie 52 amerykańskich zakładników wziętych w niewolę przez Iran wiele lat temu)". Było to nawiązanie do kryzysu zakładników w latach 1979-1981. Irańscy studenci zajęli wtedy ambasadę Stanów Zjednoczonych w Teheranie i wzięli osoby znajdujące się w placówce jako zakładników.

Wśród tych celów mają się znajdować - jak napisał Trump - miejsca "ważne dla Iranu i irańskiej kultury". Reuters przypomniał, że niszczenie miejsc ważnych dla kultury w trakcie działań wojskowych jest uważane za zbrodnię wojenną na mocy prawa międzynarodowego, w tym rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, popartą przez administrację Trumpa w 2017 roku oraz Konwencję Haską z 1954 roku o ochronie dóbr kultury.

F-35 Lightning II Małgorzata Latos , Maciej Zieliński/PAP

Autor: ft//now//kwoj / Źródło: CBS News, Air Force Magazine, tzn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: defense.gov

Tagi:
Raporty: