Szef Pentagonu Pete Hegseth udostępnił szczegóły marcowego ataku na Huti w Jemenie nie tylko na czacie, gdzie przypadkowo dodano dziennikarza. Wysłał je też na drugą grupę, w której znajdowali się jego bliscy, w tym żona i brat - podał "New York Times".
- Pod koniec marca redaktor naczelny "The Atlantic" opisał, jak został przypadkowo dodany do grupowego czatu na Signalu, używanego przez wysokich rangą członków administracji USA, gdzie omawiane były między innymi plany dotyczące ataków wojskowych na cele w Jemenie. Wywołało to skandal w amerykańskiej administracji.
- "New York Times" przekazał, że szef Pentagonu udostępnił plany ataków na innym czacie. Uczestniczyli w nim - jak podał dziennik - jego żona, brat, prawnik i dwóch doradców.
- W Stanach Zjednoczonych toczy się śledztwo dotyczące wycieku niejawnych informacji, ale nie jest jasne, czy obejmuje aferę "Signalgate".
- Więcej najnowszych informacji znajdziesz na stronie tvn24.pl.
Szef Departamentu Obrony USA Pete Hegseth między innymi wraz z doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelem Waltzem i wiceprezydentem J. D. Vancem znaleźli się w ostatnim czasie w ogniu krytyki, ponieważ utworzyli grupę na komunikatorze Signal, na której rozmawiali i informowali siebie nawzajem o ataku sił USA na pozycje rebeliantów Huti w Jemenie. Omyłkowo dodali do tego czatu redaktora naczelnego magazynu "Atlantic", który później ujawnił treść konwersacji.
Autentyczność wiadomości, jakie pojawiły się na Signalu, potwierdził rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brian Hughes.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"New York Times": nie jeden, a dwa czaty
Okazuje się - jak poinformował w niedzielę dziennik "New York Times" - że to nie koniec tej historii. Jak napisała gazeta, szef Pentagonu zamieścił plany uderzeń na bojowników Huti w Jemenie nie w jednym, lecz w dwóch grupowych czatach na komunikatorze Signal.
Jak wynika z informacji dziennika, na drugim czasie były najbliższe Hegsethowi osoby, między innymi jego żona, a także była dziennikarka stacji telewizyjnej Fox News Jennifer Rauchet. "New York Times" podkreślił, że Rauchet nie pracuje w Pentagonie i nie posiada uprawnień dostępu do poufnych dokumentów.
Uczestnikiem czatu był też brat sekretarza, Phil Hegseth, który w Pentagonie pełni funkcje łącznika Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. W grupie znalazł się także jego osobisty prawnik Tim Parlatore, który jest urzędnikiem prokuratury wojskowej. "NYT" przekazał, że żadna z tych osób nie miała uzasadnionej potrzeby, by otrzymywać takie informacje.
CZYTAJ TEŻ: Media: Hegseth zabrał żonę na spotkania, na których poruszano wrażliwe kwestie
Zamieszanie w Pentagonie
Według jednego ze źródeł dziennika, zaledwie dzień lub dwa przed wysłaniem wiadomości Hegseth został ostrzeżony, by nie dzielić się informacjami niejawnymi na komunikatorze Signal.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Do ujawnienia sprawy dochodzi na tle poważnego zamieszania kadrowego w Pentagonie. W mijającym tygodniu zawieszonych zostało czterech wysokich rangą przedstawicieli resortu w związku z toczącym się śledztwem dotyczącym wycieku informacji niejawnych.
Nie jest jasne, czy dochodzenie obejmuje aferę "Signalgate", lecz dwóch ze zawieszonych urzędników - Dan Caldwell i Darin Selnick, doradcy Hegsetha i jego zastępcy Stephena Feinberga - brało udział w czacie razem z żoną i bratem szefa resortu.
Urzędnicy skarżyli się we wspólnym publicznym oświadczeniu opublikowanym w sobotę, że zostali zawieszeni bez podania przyczyny. Nie powiedziano im, o co zostali oskarżeni i "czy prawdziwe śledztwo w sprawie przecieków w ogóle istnieje".
Autorka/Autor: akr/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA