Monalisa Perez przyznała się do nieumyślnego zabójstwa. W środę sędzia Jeffrey Remick z sądu w Minnesocie skazał ją na sześć miesięcy pozbawienia wolności, 10 lat dozoru policyjnego i dożywotni zakaz posiadania broni palnej.
Na mocy ugody kobieta, matka dwójki dzieci, odbędzie karę pozbawienia wolności na raty w ciągu najbliższych trzech lat.
20-latka zgodziła się ponadto nie dążyć do jakichkolwiek korzyści finansowych, które mogłaby jej przynieść sprawa.
Liczyli na popularność
Para wspólnie nagrywała i zamieszczała w internecie filmiki licząc, że przyniosą im one popularność. Jak tłumaczyła Perez, do wypadku doszło podczas próby nakręcenia jednego z nich.
26 czerwca 2017 roku jej partner Pedro Ruiz, trzymając książkę przy klatce piersiowej, miał zachęcać dziewczynę do oddania strzału, wierząc, że taka "tarcza" uchroni go przed trafieniem.
Zapowiadając wideo w mediach społecznościowych, kobieta pisała, że "prawdopodobnie nakręcą jedno z najbardziej niebezpiecznych nagrań". "JEGO pomysł, nie MÓJ" - podkreśliła.
Me and Pedro are probably going to shoot one of the most dangerous videos ever HIS idea not MINE— Monalisa Perez (@MonalisaPerez5) 26 czerwca 2017
Perez oddała strzał z pistoletu Desert Eagle kalibru 50 z odległości około 30 centymetrów. Nabój przebił jednak grubą na niespełna 4 centymetry (1,5 cala) książkę, śmiertelnie raniąc Ruiza. Według cytowanych wówczas przez CNN sanitariuszy, którzy przybyli na miejsce wypadku, mężczyzna zginął od pojedynczej rany postrzałowej w klatkę piersiową.
Nagranie z tragicznego zdarzenia było traktowane jako dowód w śledztwie. Kobiecie groziło do 10 lat więzienia i grzywna w wysokości do 20 tysięcy dolarów.
Autor: mm//kg / Źródło: BBC, The Sun, CNN