Szefowie dyplomacji krajów Unii Europejskiej podczas posiedzenia Rady do Spraw Zagranicznych (FAC) w Luksemburgu dyskutowali na temat zależności od Chin. O konieczności zmniejszenia ekonomicznego uzależnienia apelował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell i minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto.
W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej uczestniczyli w posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych (FAC) w Luksemburgu. Wśród najważniejszych tematów spotkania unijnych szefów dyplomacji były relacje Unii Europejskiej z Chińską Republiką Ludową.
- Unia Europejska powinna jeszcze bardziej uznać Chiny za konkurenta i zmniejszyć swoją ekonomiczną zależność – powiedział po spotkaniu szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borrell.
Europejska Służba Działań Zewnętrznych, której przewodniczy Borrell, stwierdziła w dokumencie przygotowanym na spotkanie ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu, że Unia Europejska powinna dążyć do "zaangażowania realistycznego i solidnego". – Teraz rozmawiamy o naszej zależności i podatności na rosyjski gaz. Musimy unikać tworzenia kolejnych – dodał.
Rau: sytuacja w Chinach nie wymaga fundamentalnej zmiany
Polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau ocenił, że "aktualna sytuacja w Chinach nie wymaga fundamentalnej zmiany w polityce Brukseli wobec tego kraju, otwartej na współpracę, ale też na adekwatne działania w kwestiach problematycznych".
Szef polskiej dyplomacji przekazał też, że konieczne są dalsze wysiłki Unii Europejskiej w celu zapewnienia równego i wzajemnego traktowania w stosunkach gospodarczych z Chinami, wskazując, że szczególnie istotne jest zintensyfikowanie dialogu z Pekinem w sprawie dostępu produktów rolnych do chińskiego rynku.
Haavisto: trzeba zachować wspólną unijną politykę wobec Chin
Obawy wobec "nadmiernej zależności od Chin" wyraził natomiast minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto. - Jest ważne, aby zachować jedną, wspólną unijną politykę wobec Chin – mówił szef fińskiej dyplomacji. - Naszą zależność od Chin można było dostrzec w tak prostej sprawie, jak dostępność maseczek ochronnych w czasie pandemii koronawirusa – przyznał Haavisto.
W czasie pierwszej fali pandemii i największych restrykcji koronawirusowych wiele państw borykało się z problemem zapewnienia krajowej produkcji maseczek dla własnych mieszkańców, a sprowadzane z Chin okazywały się nie spełniać standardów.
Obecnie podstawowym zagadnieniem jest to, czy UE mogłaby uniezależnić się od dostaw chińskich surowców, niezbędnych np. do produkcji samochodów elektrycznych, czy do wdrożenia technologii pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.
Największy fiński dziennik "Helsingin Sanomat" w korespondencji z Brukseli podkreśla, że Chiny jak dotąd nie potępiły ataku Rosji na Ukrainę mimo rosyjskich gróźb użycia broni jądrowej i "milczą" w tej kwestii.
Źródło: Reuters, PAP