Umarła na podłodze, bo nikt jej nie pomógł


Umierająca kobieta przez ponad godzinę leżała na podłodze izby przyjęć nowojorskiego szpitala. Mijali ją ochroniarze i pielęgniarki - obojętnie przyglądali się agonii Amerykanki. W końcu 49-letnia mieszkanka Brooklynu zmarła. W klinice, której mottem jest "Nie szkodzić".

Agonię 49-letniej kobiety zarejestrowały kamery monitoringu szpitala. Na filmie widać jak ochrona i lekarz przechodzą obojętnie obok leżącej twarzą do ziemi pacjentki, która szukała pomocy w psychiatrycznej izbie przyjęć szpitala Kings County. Przez godzinę nikt nie podszedł do cierpiącej mieszkanki Brooklynu. Kiedy inni pacjenci w końcu wymogli na obsłudze żeby ta zainteresowała się leżącą, było już za późno.

Winnych zwolnili

Stowarzyszenie nowojorskich szpitali wydało oświadczenie w związku z dramatycznym wydarzeniem. - Jesteśmy zszokowani tą sytuacją. To jasne, że personel zawiódł w kwestii podstawowej opieki - napisano.

Tragedia wydarzyła się 19 czerwca, dzień później została odkryta przez władze miasta. Blisko tuzin pracowników szpitala zostało zawieszonych lub zwolnionych, w tym także lekarz, który obojętnie minął leżącą na podłodze kobietę. Okazało się, że ktoś sfałszował dokumentację medyczną pacjentki - napisano w niej, że w czasie kiedy umierała poszła do łazienki.

Szpital obojętności

To nie pierwsza sankcja nałożona na szpital Kings County. W maju 2007 roku zarzucono placówce, że jej psychiatryczna izba przyjęć to miejsce "rozkładu, obojętności i niebezpieczeństwa". - Ludzie, którzy desperacko potrzebują pomocy przychodzą tu po to, by ktoś się nimi zajął, nie po to by samotnie umierać - powiedział Robert Cohen, prawnik zajmujący się sprawą nieprawidłowości w szpitalu.

Władze zapowiedziały, że zwiększą liczbę personelu w szpitalu i zapewnią mu odpowiednie przeszkolenie. Zapewniły też, że psychiatryczna izba przyjęć będzie sprawdzana co 15 minut.

Źródło: Reuters