Prowokacja służb z udziałem szefa Rosnieftu. Agencja opisuje kulisy zatrzymania ministra

Aleksiej Ulukajew został zatrzymany w nocy z 14 na 15 listopada zeszłego rokukremlin.ru

Zatrzymanie byłego ministra rozwoju gospodarczego Rosji Aleksieja Ulukajewa nastąpiło na skutek prowokacji rosyjskich służb. Udział w tym miał także szef państwowego koncernu Rosnieft Igor Sieczyn - podała agencja Reutera za źródłami bliskimi sprawie.

Aleksiej Ulukajew został zatrzymany podczas operacji, która odbyła się w nocy z 14 na 15 listopada 2016 roku w moskiewskiej siedzibie Rosnieftu. Według Komitetu Śledczego ówczesny minister przyjął 2 mln dolarów łapówki za "wystawienie pozytywnej oceny" przez kierowany przez niego resort, co pozwoliło na nabycie przez kontrolowany przez państwo koncern naftowy Rosnieft udziałów państwowych w prywatyzowanej spółce Basznieft. Transakcja ta została sfinalizowana w październiku.

Zaaranżowane spotkanie

Według dwóch źródeł zbliżonych do sprawy, na które powołuje się w środę agencja Reutera, Igor Sieczyn, działając w porozumieniu ze służbami śledczymi, zaaranżował spotkanie z Ulukajewem w siedzibie Rosnieftu. Był też obecny przy wręczaniu Ulukajewowi znacznej sumy w gotówce.

Pytany o udział Sieczyna w tamtej akcji, przedstawiciel Rosnieftu skierował Reutera do Komitetu Śledczego, ten zaś nie zareagował na próby kontaktu ze strony agencji. Komentarza odmówił ponadto adwokat Ulukajewa.

Wcześniej rosyjscy śledczy informowali jedynie, że operacja w biurze Rosnieftu została przygotowana przez służby we współpracy z niewymienionymi z nazwiska przedstawicielami tego koncernu. W komunikacie z 15 listopada ubiegłego roku Komitet Śledczy podał, że do zatrzymania Ulukajewa doszło "dzięki temu, że przedstawiciele Rosnieftu niezwłocznie poinformowali służby o nielegalnych działaniach ministra".

Jeden z prawników Ulukajewa, Timofiej Gridniew, powiedział w rozmowie z Reuterem w dniu zatrzymania ministra, że nastąpiło ono na skutek "prowokacji", ale nie wyjaśnił co ma na myśli.

Przedłużony areszt

W opinii Pawła Łapszowa, cytowanego przez Reutersa byłego wysokiego rangą urzędnika MSW Rosji, a obecnie współwłaściciela kancelarii prawnej, nie było dotychczas przypadku, by osoba o pozycji równie wysokiej co Sieczyn uczestniczyła w operacjach służb śledczych.

Rola Sieczyna w akcji, która doprowadziła do zatrzymania Ulukajewa, wzmocniła jego reputację wśród rządzącej elity rosyjskiej jako "budzącego strach wykonawcy woli Kremla, który sprawuje coraz większą władzę w systemie władzy zbudowanym przez prezydenta Władimira Putina" - pisze Reuters, powołując się na kilku pragnących zachować anonimowość przedstawicieli władz w Moskwie.

Ulukajew został krótko po aresztowaniu pozbawiony stanowiska i umieszczony w areszcie domowym, który w styczniu został przedłużony do 15 kwietnia. Były minister odpiera stawiane mu zarzuty.

Akcja w Moskwie, zatrzymali wysokiego urzędnika za łapówki
Akcja w Moskwie, zatrzymali wysokiego urzędnika za łapówkiGoogle Earth

Autor: tas/kib / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru