"Forbes": ukraińska kontrofensywa zmieniła obraz wojny. Rosja każdego dnia traci batalion wojska

"Te straty to katastrofa dla Rosji. Zanim 30 sierpnia ruszyła kontrofensywa sił Kijowa na południu, a osiem dni później na wschodzie, rosyjska armia ledwo utrzymywała w Ukrainie nieco ponad 100 osłabionych batalionów" - podkreśla w swoim komentarzu David Axe. Teraz, "wraz z postępami podwójnej ukraińskiej kontrofensywy na wschodzie i południu Ukrainy, rosyjska armia codziennie traci sprzęt i żołnierzy o sile co najmniej batalionu, to setki ofiar i pojazdów skreślanych ze stanów każdego dnia".

ZOBACZ TEŻ: Analiza ISW: Sukcesy Ukraińców na południu kraju. Siły rosyjskie wycofały się z Kyseliwki pod Chersoniem

Jak wylicza, według danych podawanych przez ukraiński sztab generalny w ciągu niespełna dwóch tygodni walk zniszczonych, uszkodzonych lub przejętych zostało około 1200 rosyjskich czołgów, wozów bojowych, ciężarówek, śmigłowców i samolotów. Niemal 400 z tych strat jest potwierdzona przez niezależnych analityków na podstawie zamieszczanych w mediach społecznościowych zdjęć lub nagrań.

Zabitych miało zostać także ok. 5500 rosyjskich żołnierzy, a wielu innych, prawdopodobnie też liczonych w tysiącach, trafiło do niewoli. "Możliwe, że Ukraińcy zawyżają te liczby, ale warto zauważyć, że najnowsze amerykańskie szacunki rosyjskich strat były tylko nieznacznie niższe od ukraińskich" - podkreśla Axe.

Ma to oznaczać, że tempo ponoszenia przez Rosjan strat w Ukrainie zwiększyło się w ostatnich dniach dwu-, a następnie trzykrotnie. Jednocześnie, jak zauważa dziennikarz, siły rosyjskie "nie zdołały zadać ciężkich strat atakującym ukraińskim brygadom. Wstępne szacunki wskazują, że Ukraińcy stracili od 30 sierpnia dziesięciokrotnie mniej wojsk niż Rosjanie".

Zdaniem Davida Axe'a sytuacja jest tym gorsza dla Moskwy, że połowa rosyjskich strat to sprzęt, który został przejęty przez siły ukraińskie. "Ukraińska armia w ciągu zaledwie półtora tygodnia zdobyła rosyjskie czołgi, wozy bojowe i artylerię w ilości wystarczającej do uzbrojenia całej brygady. Inaczej mówiąc, armia Ukrainy ma obecnie więcej pojazdów, niż miała przed rozpoczęciem swoich kontrofensyw" - ocenia.

Jego zdaniem "dotkliwe rosyjskie straty szybko zmieniły obraz wojny. Rosjanom brakowało wyszkolonych żołnierzy i nowoczesnego sprzętu już przed tym, jak Ukraińcy uderzyli na północnym-wschodzie". W związku z tym latem zorganizowana została przez Moskwę ogólnokrajowa akcja rekrutacyjna, w której wysokimi wynagrodzeniami zachęcano ochotników do zaciągania się do wojska.

"Rekrutacja nie spełniła zakładanych celów, ale umożliwiła rosyjskiej armii sformowanie nowego 3. Korpusu Armijnego z co najmniej 10 tysiącami żołnierzy oraz setkami czołgów T-80, T-90 i wozów bojowych BMP-3" - przypomina Axe. Siły te "rzucone zostały tydzień temu do walki w północno-wschodniej Ukrainie i natychmiast poniosły ciężkie straty, właściwie resetując wysiłki Kremla (w zakresie zwiększenia liczby żołnierzy - red.)" - dodał.

"Teraz rosyjska armia w Ukrainie chwieje się" - podsumowano na łamach "Forbesa".

ZOBACZ TEŻ: Jedne z największych dobowych strat Rosjan od początku inwazji. Ukraiński sztab podał liczby

W ostatnich dniach ukraińskie wojsko odnosi na froncie duże sukcesy, zwłaszcza w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie. - Od początku września do dzisiaj nasi bojownicy wyzwolili ponad 6000 kilometrów kwadratowych terytorium Ukrainy na południu i na wschodzie - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w poniedziałek wieczorem w swoim cyklicznym wystąpieniu w mediach społecznościowych. - Postępy naszych wojsk są kontynuowane - dodał.