Niedziela jest 354. dniem inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. Atak na Charków, alarmy przeciwlotnicze w kilku obwodach, zacięte walki w Doniecku i przygotowania do szkolenia ukraińskich załóg na niemieckich czołgach Leopard 2. Oto najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin.
> Póżno w sobotę siły rosyjskie zaatakowały rakietami Charków. W wyniku ataku uszkodzona została infrastruktura w mieście - poinformował na Telegramie szef obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Trwa wyjaśnianie informacji na temat osób poszkodowanych i rozmiaru szkód - napisał Syniehubow. Ukraiński polityk wezwał mieszkańców do pozostania w schronach. Według wstępnych danych Rosja użyła do ataku pocisków ziemia-powietrze S-300.
> Alarm przeciwlotniczy ogłoszono również w obwodach połtawskim, sumskim, kirowohradzkim, dniepropietrowskim i ługańskim.
> Siły ukraińskie utrzymują obronę wzdłuż linii frontu w Doniecku, w tym wokół oblężonego miasta Bachmut, a najbardziej zaciekłe bitwy toczą się o miasta Wuhłedar i Marjinka - poinformował w sobotę naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny. Wojskowy powiedział, że Rosja codziennie przeprowadza około 50 ataków w Doniecku. - Niezawodnie utrzymujemy obronę. W niektórych obszarach frontu udało nam się odzyskać utracone wcześniej pozycje i zdobyć przyczółek - przekazał. Załużny nie sprecyzował, jakie konkretnie tereny zostały odzyskane.
> Władze obwodu dniepropietrowskiego ogłosiły w sobotę alarm przed zagrożeniem atakami rosyjskich dronów - poinformował przewodniczący obwodowej administracji wojskowej w Dniepropietrowsku Siergiej Łysak.
> Bundeswehra rozpocznie w przyszłym tygodniu szkolenie ukraińskich załóg na czołgu Leopard 2. Według informacji portalu tygodnika "Spiegel" w ostatnich dniach siły powietrzne przetransportowały już z Polski do Niemiec pierwsze grupy ukraińskich żołnierzy.
Źródło: PAP