Naczelny prokurator wojskowy Ukrainy Anatolij Matios powiedział, że w walkach o Iłowajsk zginęło 459 żołnierzy ukraińskich, a 478 zostało rannych. Szacunki te nie są jednak ostateczne, gdyż ponad 180 wojskowych nadal uznaje się za zaginionych. Śledczy ukraińscy zakończyli dochodzenie w sprawie tzw. kotła iłowajskiego, gdzie doszło do jednego z najbardziej tragicznych starć wojsk ukraińskich z prorosyjskimi rebeliantami w Donbasie.
Prokurator Anatolij Matios powiedział, że „na dzień dzisiejszy potwierdzono śmierć 459 żołnierzy i 478 rannych w walce o Iłowajsk”. W sprawie 180 wojskowych, którzy zaginęli, stwierdził, że „zaginionych nie można uznać za zmarłych i odnieść do strat”.
- Poszukiwania zaginionych trwają – mówił Matios. I zaznaczył, że śledztwo w sprawie tragedii iłowajskiej stale „napotykało na trudności”.
- Świadkowie, w tym większość żołnierzy batalionu ochotniczego Azow, odmawiali składania zeznań – podkreślił prokurator wojskowy.
Liczby dotyczące ofiar
Jeszcze w marcu Anatolij Matios mówił, że tzw. kotle iłowajskim zginęło ponad 360 żołnierzy ukraińskich.
Wcześniej były już prokurator generalny Ukrainy Witalij Jarema stwierdził, że w bitwie pod Iłowajskiem, gdzie wojska ukraińskie zostały okrążone przez oddziały rebeliantów, zginęło ponad 300 żołnierzy.
Przyczyny tragedii, do której doszło pod koniec sierpnia zeszłego roku, badała specjalna komisja śledcza w parlamencie ukraińskim. Po pracach oświadczyła, że do tragedii doprowadziły "fundamentalne problemy z organizacją obrony państwa". Posłowie skrytykowali działania ówczesnego ministra obrony Wałerija Hełeteja i obecnego szefa sztabu generalnego Wiktora Mużenkę.
Zestrzelony dron rebeliantów
Jak informują dowódcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie, sytuacja w rejonie walk pozostaje napięta.
W obwodzie ługańskim, gdzie wcześniej rebelianci ogłosili "jednostronne zawieszenie broni", pozycje żołnierzy ukraińskich zostały ostrzelane w pobliżu miasta Popasna, wsi Sokolniki i przy trasie Bachmutka.
- Najbardziej zapalnymi punktami w rejonie walk w kierunku mariupolskim pozostaje wieś Szyrokino, w kierunku donieckim - okolice miasta Gorłówka i rejon lotniska pod Donieckiem – powiedział rzecznik operacji antyterrorystycznej Andrij Łysenko.
Poinformował, że w obwodzie ługańskim żołnierze zestrzelili dron rebeliantów.
"W ciągu ostatniej doby wrogie drony dziesięciokrotnie przelatywały nad rejonem walk w Donbasie" - napisał ukraiński portal Censor.net.
Zastępca dowódcy operacji antyterrorystycznej, płk. Wałentyn Fedyczew, ostrzega przed planowaną ofensywą rebeliantów w obwodzie ługańskim.
- Terroryści nie odstąpili od planów odbicia z rąk żołnierzy ukraińskich wioski Triochizbenka - mówił Fedyczew.
Wieś jest położona przy granicy Ukrainy z Rosją.
Autor: tas/ja / Źródło: newsru.ua, censor.net