Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Sytuację na froncie analizował w TVN24 były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak. Ocenił, że Rosjanie "w wyniku oporu armii ukraińskiej zredukowali swoje zamiary" w Donbasie. - W tym rejonie pozycje ukraińskie są dobrze przygotowane, ufortyfikowane. Pozwala to Ukraińcom prowadzić skuteczną obronę - mówił. Komentował też sytuację na południu kraju, w okolicy Chersonia.
Emerytowany generał broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych mówił o sytuacji na wschodzie Ukrainy, o rosyjskim natarciu w Donbasie. - Początkowo Rosjanie mieli inny plan. Chcieli zrobić duży kocioł okrążający ukraińskie wojska w rejonie na zachód od Ługańska i Doniecka - powiedział. Jednak - jak wskazywał - "w wyniku oporu armii ukraińskiej zredukowali swoje zamiary i chcą zdobyć mały rejon na zachód od Ługańska, na południe od Siewierodoniecka i sam Siewierodonieck".
- Ściągają tam kolejne siły ze wszystkich odcinków frontu, ponieważ obrona ukraińska jest bardzo skuteczna. Rosjanie ponoszą duże straty - zwrócił uwagę Skrzypczak. - Siewierodonieck to kolejne miasto, które Rosjanie będą musieli zdobyć za wszelką cenę. A ukraińska obrona - podobnie jak w Mariupolu - będzie wykrwawiać wojska rosyjskie - ocenił były dowódca Wojsk Lądowych w analizie dla TVN24.
CZYTAJ TAKŻE: Mateusz Lachowski o "mieleniu okopów" przez Rosjan >>>
Dodał, że "w tym rejonie pozycje ukraińskie są dobrze przygotowane, ufortyfikowane". - Pozwala to Ukraińcom prowadzić skuteczną obronę. A żeby taką obronę złamać, trzeba ją burzyć. Ten rosyjski walec ogniowy poprzedza nacierającą piechotę i czołgi. Artyleria mieli te fortyfikacje i dopiero wtedy Rosjanie mogą się posuwać do przodu. Ukraińcy ponoszą duże straty od tego walca ogniowego, ale cały czas dopływają odwody, które uzupełniają straty w pododdziałach - mówił generał.
Skrzypczak: Rosjanie przenieśli część sił, przeszli do obrony
Skrzypczak analizował też sytuację na południu Ukrainy, w okolicy przejętego przez Rosjan Chersonia. - Istotą operacji w tym rejonie jest przełamanie rosyjskiej obrony. Rosjanie zrozumieli, że na tym kierunku nie będą mieli żadnego postępu. Przenosząc część sił na kierunek Doniecka, przeszli do obrony - analizował.
Jak dodał, "Ukraińcy wykorzystują to, że Rosjanie są tutaj słabi, kontratakują i uniemożliwiają Rosjanom organizowanie obrony na północ od Chersonia". - Przełamanie tej obrony to szansa, by Ukraińcy wyszli na Chersoń - wskazał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24