Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że Ukraina "widzi zagrożenie związane z możliwą rosyjską ofensywą na odcinku zaporoskim". Przekonywał jednak, że ukraińskie wojsko kontroluje sytuację. Media doniosły wcześniej, że Rosja szykuje tam poważny atak.
- Odcinek zaporoski: widzimy istniejące zagrożenie, nasze Siły Obronne Ukrainy kontrolują sytuację - zapewnił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po naradzie z naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy, generałem Ołeksandrem Syrskim.
Zełenski powiadomił, że najcięższe walki trwają na odcinku kurachowskim w obwodzie donieckim. Ujawnił także, że w zajętej przez siły ukraińskie w sierpniu części obwodu kurskiego w Rosji, "trwa obrona pozycji z zadaniem maksymalnego zniszczenia rosyjskich możliwości w strefie przygranicznej".
Możliwy rosyjski atak na Zaporoże
Wcześniej brytyjski tygodnik "Economist" napisał, że ukraiński wywiad sugeruje możliwy atak Rosjan na Zaporoże. Według szacunków Kijowa, Moskwa może zaangażować w ofensywę do 130 tysięcy żołnierzy. Zaporoże znajduje się 30 km od linii frontu. To główne miasto obwodu zaporoskiego, który częściowo pozostaje pod rosyjską okupacją.
Zaporoże jest jednym z trzech głównych ośrodków przemysłowych Ukrainy, co ma kluczowe znaczenie dla gospodarki i funkcjonowania kraju. Przed inwazją Rosji na Ukrainę w Zaporożu mieszkało ponad 700 tysięcy osób.
Przygotowując się do możliwej rosyjskiej ofensywy, Ukraińcy wzmacniają obronę wokół miasta. Powstają fortyfikacje, nowe pola minowe i konstrukcje z betonu i żelaza.
Pod koniec 2022 roku Władimir Putin ogłosił aneksję całego obwodu zaporoskiego. Pod kontrolą jego wojsk była jedna trzecia tego regionu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/UKRINFORM