O rosyjskim ataku na dworzec kolejowy w Kramatorsku mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu przed fińskim parlamentem w Helsinkach. Na początku swojego przemówienia poprosił deputowanych o uczczenie pamięci ofiar minutą ciszy. Jak powiedział, to był "zwykły dworzec, zwykłe miasto".
W piątek rano Rosjanie ostrzelali rakietami dworzec kolejowy w Kramatorsku, gdzie cywile czekali na ewakuację. Zginęło co najmniej 50 osób.
Minuta ciszy w fińskim parlamencie na prośbę Zełenskiego
W piątek w południe prezydent Wołodymyr Zełenski połączył się zdalnie z parlamentem Finlandii w Helsinkach. Swoje przemówienie rozpoczął od słów o ataku w Kramatorsku.
- Dzisiaj wojsko rosyjskie przeprowadziło atak na stację kolejową w Kramatorsku. Na dworzec, gdzie stłoczeni ludzie czekali na pociągi, by ewakuować się w bezpieczne miejsce. Uderzyły w nich rakiety. Mamy świadków, mamy nagrania, mamy resztki pocisków - mówił. Przekazał, że 300 osób zostało rannych w wyniku tego ataku. Według późniejszych danych - przedstawionych przez przewodniczącego donieckiej administracji obwodowej Pawło Kyryłenkę - rannych zostało co najmniej 98 osób, a wiele z nich jest w ciężkim stanie.
Podkreślał, że to "zwykły dworzec, zwykłe miasto". - W taki sposób Rosja "chroni Donbas". To jest 45. dzień naszej rzeczywistości po 8 latach wojny na wschodzie Ukrainy - powiedział ukraiński prezydent.
Wołodymyr Zełenski poprosił fińskich parlamentarzystów o uczczenie minutą ciszy pamięci "wszystkich osób, które zginęły w wyniku rosyjskiego ataku".
Źródło: PAP