Rosjanie ostrzelali rakietami dworzec kolejowy w Kramatorsku, gdzie cywile czekali na ewakuację. Według najnowszych informacji lokalnych władz zginęły co najmniej 52 osoby, w tym pięcioro dzieci. "Rosyjscy zbrodniarze wojenni z premedytacją wzięli na cel tysiące ludzi. Użyli bomb kasetowych" - poinformował ukraiński resort obrony.
Artykuł może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. By przejść dalej, wybierz odpowiedni przycisk.
Nie mam 18 lat"W teren dworca uderzyły dwie rosyjskie rakiety. (...) Był to zamierzony atak na ludność cywilną Kramatorska oraz infrastrukturę kolejową" - przekazały w komunikacie Koleje Ukraińskie.
Ministerstwo obrony Ukrainy podało, że Rosjanie przeprowadzili dwa ostrzały dworca podczas ewakuacji cywilów. "Rosyjscy zbrodniarze wojenni z premedytacją wzięli na cel tysiące ludzi. Użyli bomb kasetowych" - poinformował resort.
Dworzec ostrzelany rakietami balistycznymi. Rośnie liczba ofiar
Według najnowszych danych liczba ofiar śmiertelnych ataku na dworzec kolejowy w Kramatorsku, w obwodzie donieckim, wzrosła do 52 - poinformowała w nocy z piątku na sobotę agencja Ukrinform powołując się na miejscowe władze. Podano, że w rezultacie ataku 38 osób zginęło na miejscu, dalsze 14, w tym 5 dzieci, zmarło później w szpitalach. W szpitalach przebywa 109 rannych, w tym wielu ciężko.
Wcześniej przewodniczący donieckiej administracji obwodowej Pawło Kyryłenko informował o 50 zabitych i co najmniej 89 rannych, z których wiele z nich jest w ciężkim stanie.
Jeszcze wcześniej tego dnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając zdalnie w piątek przed fińskim parlamentem w Helsinkach, nawiązał do ataku rakietowego na dworzec kolejowy. Powiedział, że zginęło co najmniej 30 osób, a ponad 300 zostało rannych.
Kyryłenko przekazał też szczegóły dotyczące ostrzału. "Podczas rosyjskiego ataku na dworcu znajdowały się tysiące ludzi oczekujących na ewakuację z Donbasu do bezpieczniejszych regionów Ukrainy. Najeźdźcy dobrze wiedzieli, gdzie uderzyć. Wiedzą też, czego chcą - wziąć jako zakładników możliwie największą liczbę cywilów i zniszczyć wszystko, co ukraińskie" - napisał w mediach społecznościowych.
Zełenski: tysiące cywilów oczekiwały na ewakuację
Według przewodniczącego donieckiej administracji obwodowej w teren dworca uderzyły dwie rosyjskie rakiety balistyczne krótkiego zasięgu typu Iskander, przenoszące ładunki kasetowe. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z kolei napisał w mediach społecznościowych, że dworzec został ostrzelany innymi pociskami balistycznymi, z zestawów Toczka-U.
"Okupanci ostrzelali zestawami rakietowymi Toczka-U dworzec kolejowy w Kramatorsku, gdzie tysiące ukraińskich cywilów oczekiwały na ewakuację" - poinformował Zełenski na Facebooku.
Prezydent Ukrainy: rosyjskie potwory cynicznie atakują ludność cywilną
"Jest to zło, które nie ma granic i nigdy się nie zatrzyma, jeśli nie zostanie ukarane" - ocenił ukraiński prezydent we wpisie w internecie, odnosząc się do ataku na dworzec.
"Rosyjskie potwory nie zatrzymują się w swoich działaniach. Nie mają sił ani śmiałości, by przeciwstawić się nam na polu walki, dlatego cynicznie atakują ludność cywilną" - dodał ukraiński przywódca.
Ewakuacja z Kramatorska
Kramatorsk to 150-tysięczne miasto w obwodzie donieckim. Trwa tam ewakuacja mieszkańców w związku z prawdopodobnym natarciem rosyjskich wojsk z północnego zachodu na Kramatorsk i Słowiańsk.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/DefenceU