"Strategiczny obiekt Gazpromu" pod kontrolą Ukraińców, elektrownia jądrowa coraz bliżej. Nowe informacje z Rosji

Źródło:
PAP

Rosyjskie miasto Sudża jest pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy - podali na udostępnionym nagraniu ukraińscy wojskowy. Dodali, że kontrolowany jest także lokalny "strategiczny obiekt Gazpromu". Tymczasem w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów mieście Kurczatow nie ma prądu. Jak podały władze regionu, to wynik upadku ukraińskiego drona na podstację znajdującej się tam elektrowni jądrowej.

Ukraińscy wojskowi opublikowali w piątek nagranie, na którym poinformowali, że Siły Zbrojne Ukrainy kontrolują miejscowość Sudża w obwodzie kurskim na zachodzie Rosji oraz miejscowy "strategiczny obiekt Gazpromu".

- Miasto jest pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. W mieście panuje spokój, wszystkie budynki są całe. Strategiczny obiekt Gazpromu w mieście Sudża jest pod kontrolą 99. zmechanizowanego batalionu 61. samodzielnej brygady stepowej - powiedział jeden z żołnierzy na nagraniu, udostępnionym m.in. przez serwis Unian.

Reuters, który również poinformował o publikacji nagrania w ukraińskich mediach, zaznaczył, że nie jest w stanie go zweryfikować, a Sztab Generalny Ukrainy nie skomentował tej sprawy.

CZYTAJ TEŻ: Desant na zajętą przez Rosjan mierzeję. "Wyeliminowano dziesiątki okupantów"

Dzień wcześniej, w czwartek, "The Washington Post", powołując się na zachowującego anonimowość doradcę prezydenta Ukrainy, napisał, że siły ukraińskie zajęły stację pomiaru gazu w miejscowości Sudża, przez którą wysyłany jest gaz do Europy.

Ukraińscy wojskowi podali, że kontrolują miejscowość Sudża w obwodzie kurskimReuters
Google Maps

Rosja szykuje się do obrony elektrowni

W odległości ok. 70 km od Sudży mieści się elektrownia jądrowa Kursk. Według mediów Rosjanie przygotowują się do obrony obiektu.

Reuters zauważył zaś, że w piątek gubernator obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow poinformował, że 42-tysięczne miasto miasto Kurczatow - w którym znajduje się ta właśnie, jedna z największych rosyjskich elektrowni jądrowych - jest pozbawione dostaw prądu, ponieważ szczątki ukraińskiego drona spadły na jedną z podstacji obiektu, wywołując pożar.

Wcześniej mer miasta Igor Korpunkow powiadomił o trwających walkach kilkadziesiąt kilometrów od elektrowni Kursk.

Walki w obwodzie kurskim w Rosji PAP

Wydarzenia te zbiegły się w czasie z działaniami rosyjskich struktur siłowych, które po południu w piątek zablokowały dojazd do elektrowni. Źródło serwisu Ważnyje Istorii przekazało, że kierownictwo obiektu poleciło pracownikom, by wzięli bezpłatny urlop i ewakuowali dzieci.

Stan nadzwyczajny

Również w piątek wprowadzono w obwodzie kurskim stan nadzwyczajny o charakterze federalnym. Powodem jest trwająca tam od wtorku ofensywa siła ukraińskich. Jest to pierwsze od 1941 r. wtargnięcie obcych wojsk na terytorium rosyjskie. Według źródeł rosyjskich wdarło się tam około 1000 żołnierzy ukraińskich, którzy wspierani są przez czołgi, pojazdy opancerzone, drony i artylerię. Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) w niektórych miejscach ukraińskie siły przeniknęły już na 35 km w głąb regionu.

Kursk to jedyna elektrownia jąrowa, w której budowane są nowe bloki energetyczne - zaznaczył serwis Ważnyje Istorii. Budowane bloki odłączono od sieci, a pracownicy opuścili teren obiektu. Serwis dodał, że od środy z terenu wyjeżdżają pracownicy budowy. Koncern Rosatom potwierdził, że zmniejszono ich liczbę na terenie elektrowni Kursk.

Znany rosyjski bloger "Alex Parker" również napisał o przygotowywanej obronie elektrowni. Według niego grupy składające się z 5-20 żołnierzy ukraińskich zauważono w odległości ok. 39 km od elektrowni. Są informacje o walkach w miejscowości Kromskije Byki, leżącej ok. 30 km od siłowni.

Szef MAEA apeluje do Rosji i Ukrainy o "powściągliwość" w walkach w tym rejonie

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (EMEA) Rafael Grossi wezwał w piątek Rosję i Ukrainę do zachowania "maksymalnej powściągliwości" w walkach toczących się w rejonie, w którym zlokalizowana jest elektrownia jądrowa.

Misja dyplomatyczna Rosji w Wiedniu poinformowała, że na terenie elektrowni jądrowej znaleziono elementy, prawdopodobnie pochodzące ze strąconych pocisków - przekazały rosyjskie agencje. Jak podkreślił Reuters, nie ma jednak dowodów na bezpośredni atak.

Autorka/Autor:akr/adso

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Tagi:
Raporty: