Nagranie, na którym ma być słychać, jak żołnierz rosyjski relacjonuje zamordowanie kobiety, opublikowała w internecie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. W przechwyconej - jak twierdzi SBU - rozmowie słychać, jak mężczyzna mówi po rosyjsku, że kobieta została zastrzelona za to, że "miała brata w Azowie".
- Baba leży i rzuca się [w agonii - przyp. red.]. Głowa przestrzelona - słychać na opublikowanym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) nagraniu. Zarejestrowany męski głos ma należeć do rosyjskiego wojskowego. Drugi głos należy do niezidentyfikowanej kobiety. - Zapytałem "co to do cholery jest?". Powiedzieli, że jej brat jest [służy] w Azowie - opisuje mężczyzna.
Ukraiński pułk Azow to elitarna jednostka, która broni się w okrążonym przez Rosjan Mariupolu.
Rozmowa na nagraniu. "Strzelił do niej jeszcze raz, ona wciąż się rzuca"
Dalej mężczyzna mówi, że postrzelona kobieta wciąż wiła się na ziemi, z "dziurą w głowie". - K***a. Przestań, wystarczy - odpowiada kobiecy głos na nagraniu.
Mężczyzna kontynuuje. - Strzelił do niej jeszcze raz, ona wciąż się rzuca. Strzelił jeszcze raz. Powiedziałem: "już po niej, przynajmniej ją pochowajcie". Złapał ją za nogi i gdzieś zaciągnął. To było pop*****one - powiedział.
SBU opisuje nagranie jako kolejny dowód rosyjskich zbrodni na ludności cywilnej w Ukrainie.
Źródło: PAP, tvn24.pl