Rosjanie wpuścili samochody na zaminowaną drogę, doszło do eksplozji

Zniszczenia w Czernihowie
Czernihów po rosyjskim ostrzale (nagranie z 17 marca)
Źródło: Państwowa Służba Ukrainy do spraw sytuacji nadzwyczajnych

W obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy rosyjscy żołnierze pozwolili kilku samochodom wyjechać zaminowaną autostradą. Jeden z pojazdów eksplodował. Co najmniej trzech z sześciu pasażerów nie przeżyło wybuchu - poinformowała w środę rzeczniczka praw człowieka Ukrainy Ludmyła Denisowa.

Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Iwanówka. "Rosyjscy bojownicy pozwolili kilku samochodom wyjechać zaminowaną trasą" - napisała w serwisie Telegram Ludmyła Denisowa. Jeden z pojazdów najechał na ładunek wybuchowy. Jak przekazała ukraińska RPO, w eksplozji zginęły co najmniej trzy osoby. Dodała, że samochodem podróżowało sześciu pasażerów.

Lista Ukraińców "do wywózki"

Tego samego dnia ukraińska rzeczniczka praw człowieka poinformowała na Facebooku, że w Czernihowie rosyjscy żołnierze sporządzają listy mieszkańców przeznaczonych do wywózki na terytorium Rosji. Osoby znajdujące się na listach mają być wywożone do rosyjskiego miasta Lgow w obwodzie kurskim przy granicy z Ukrainą.

Czernihów jest oblegany przez wojska rosyjskie.

"Rosjanie odcięli Czernihów od Kijowa"

W godzinach porannych w środę pojawiły się doniesienia o zbombardowaniu przez Rosjan mostu na rzece Desna na trasie łączącej Czernihów z Kijowem. Atak prawdopodobnie miał na celu uniemożliwienie ewakuacji mieszkańców w kierunku ukraińskiej stolicy i dostarczania pomocy humanitarnej do Czernihowa.

Czernihów, zniszczenia
Czernihów, zniszczenia
Źródło: MNS.GOV.UA
Zniszczenia w Czernihowie
Zniszczenia w Czernihowie
Źródło: Policja obwodu czernihowskiego

"Rosjanie odcięli Czernihów od Kijowa, biorąc ludność cywilną jako zakładników" - stwierdziła Denisowa.

We wtorek mer Czernihowa alarmował, że ponad połowa mieszkańców opuściła miasto w związku z rosyjskimi atakami. "Ludzie, którzy pozostali, przygotowują jedzenie na ulicy, wody i prądu nie ma od ponad tygodnia, zwłoki godzinami leżą na chodnikach" - powiedział Władysław Atroszenko, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.

Czytaj także: