Prezydent Ukrainy ocenił, że Rosjanie próbowali przekształcić misję Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w "wycieczkę bez wyników". Wołodymyr Zełenski krytykował przedstawicieli agencji, którzy "nie obronili niezależnych mediów", pozwalając Rosjanom na zorganizowanie "masówki dla swoich propagandystów". Ukraiński koncern Enerhoatom przekazał między innymi, że niektórych rosyjskich wojskowych, którzy przebywali na terenie elektrowni, "po prostu schowano".
- W Kijowie umówiliśmy się z (szefem MAEA) panem (Rafaelem) Grossim, że misji koniecznie towarzyszyć będą dziennikarze mediów ukraińskich i międzynarodowych, niezależni dziennikarze, żeby zobaczyć prawdę i to, co się dzieje. Niestety, tak się nie stało - powiedział Wołodymyr Zełenski, dodając, że Rosjanie zorganizowali "masówkę dla swoich propagandystów". - Niestety, przedstawiciele MAEA nie obronili niezależnych mediów - podkreślił Zełenski.
- Dobrze, że misja odbyła się pomimo rosyjskich prowokacji i cynicznych ostrzałów Enerhodaru z terenu elektrowni. (…) Źle, że okupanci próbują ją przekształcić w wycieczkę bez wyników. Wierzę, że uda się do tego nie dopuścić - powiedział Zełenski.
Wyraził przekonanie, że misja dokona obiektywnej analizy sytuacji w elektrowni. Powtórzył również, że konieczna jest demilitaryzacja obiektu i przywrócenie kontroli ukraińskiego personelu nad siłownią. - I niedobrze, że dotąd nie usłyszeliśmy stosownego apelu od MAEA. (…) To był główny punkt naszych ustaleń dotyczących bezpieczeństwa: demilitaryzacja i pełna kontrola naszych specjalistów - zaznaczył Zełenski.
"Rosja robiła wiele cynicznych rzeczy, by oszukać misję"
Ukraiński portal Suspilne powiadomił wcześniej, powołując się na źródła, że członkowie misji MAEA w trakcie pobytu w siłowni atomowej nie mieli możliwości, by prywatnie porozmawiać z ukraińskim personelem, a po siłowni przemieszczali się w obecności rosyjskich wojskowych i pracowników rosyjskiego koncernu Rosatom. Zełenski powiedział, że "Rosja robiła wiele cynicznych rzeczy, by oszukać misję, w tym zastraszała mieszkańców Enerhodaru (gdzie mieści się Zaporoska Elektrownia Atomowa) i zmuszała ludzi do okłamywania ekspertów MAEA".
W czwartek misja tej organizacji nie bez przeszkód dotarła na terytorium okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, gdzie miała przeprowadzić inspekcję. Dyrektor generalny MAEA Grossi powiedział potem, że "pozyskano wiele informacji", a większość ekspertów opuściła obiekt. Na miejscu zostało pięciu przedstawicieli MAEA.
Enerhoatom: część uzbrojonych żołnierzy po prostu schowano
Rosyjscy okupanci dokładają starań, by uniemożliwić misji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej zapoznanie się z realnym stanem spraw w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Rozpowszechniają manipulacje i fałszywe informacje na temat tej wizyty - powiadomił Enerhoatom, ukraiński koncern zarządzający siłowniami jądrowymi na Ukrainie.
Enerhoatom zwrócił uwagę, że rzekome "media światowe", które w czwartek dopuszczono do relacjonowania wizyty, to w istocie wyłącznie rosyjscy propagandyści. "Autobus, w którym byli ukraińscy i zagraniczni dziennikarze towarzyszący misji, nie został przepuszczony przez rosyjskie posterunki kontrolne" - napisano w komunikacie.
Koncern wskazał także, że Rosjanie oskarżają stronę ukraińską o własne ostrzały elektrowni. "Ciężarówki wojskowe, które wbrew zasadom bezpieczeństwa przeciwpożarowego znajdują się w maszynowniach bloków energetycznych, przedstawiono ekspertom jako sprzęt wojsk ochrony chemicznej" - powiadomił.
Rosjanie mieli też nie dopuścić misji do centrum kryzysowego elektrowni, gdzie obecnie przebywają rosyjscy wojskowi, których "nie powinni widzieć eksperci MAEA". "Część uzbrojonych żołnierzy w elektrowni po prostu schowano" - twierdzi ukraiński koncern.
"Misji zaprezentowano również wyreżyserowane show, według którego ‘mieszkańcy’ (pobliskiego) Enerhodaru skarżą się na ostrzały ze strony ukraińskich wojsk", tymczasem "w istocie opowiadają oni o ostrzałach, które najeźdźcy uparcie przypisują ukraińskim obrońcom" - dodano.
Zaporoska Elektrownia Atomowa
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze ze sprzętem oraz pracownicy Rosatomu. W sierpniu wojska najeźdźcy kilkakrotnie ostrzelały elektrownię, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów. Do ostrzałów doszło również w czwartek, gdy eksperci MAEA zmierzali do elektrowni.
Źródło: PAP