Po serii wybuchów na lotnisku w Nowofedoriwce krymskie plaże opustoszały - pisze portal RBK-Ukraina. Doradca szefa ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Anton Heraszczenko opublikował nagranie, przedstawiające ogromny korek samochodów z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi, których kierowcy próbują wyjechać z półwyspu.
"Wtorkowe wybuchy na Krymie zaniepokoiły nie tylko tych, którzy mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska Saki, ale także wszystkich mieszkańców i turystów w kurorcie Nowofedoriwka" - napisał w środę portal RBK-Ukraina. Poinformował, że po eksplozjach wielu Rosjan wypoczywających w tym miejscu zaczęło pospiesznie wracać do Rosji.
Doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko opublikował na Twitterze nagranie, rozpowszechniane na portalach społecznościowych i przedstawiające ogromny korek samochodów z rosyjskimi rejestracjami, których kierowcy próbują wyjechać z półwyspu.
"Proszę sobie wyobrazić, na trasie federalnej jest ogromny korek, ledwo się toczymy, dobrze, że nie stoimy" - mówi na nagraniu jedna z kobiet opuszczających półwysep. Inna podkreśla, że nie chce wyjeżdżać z Krymu. Kobieta i mężczyzna z kolejnego samochodu relacjonują, że wyjechali z Symferopola na główną trasę i natknęli się na ogromny zator.
Jak podał portal ukraińskiego tygodnika "Nowoje Wriemia", opuszczający zaanektowany Krym Rosjanie próbują przebić się do Mostu Krymskiego trasą, która prowadzi do Kerczu.
"Stukilometrowy korek - ludzie chcą wyjechać z Krymu. Czy myślicie, że Rosjanie w końcu zaczną rozumieć, że to naprawdę wojna?" - napisał Heraszczenko w opisie nagrania.
Wcześniej nagranie ze sznurem samochodów opuszczających Nowofedoriwkę opublikowała Agencja Reutera. Wyjeżdżający opowiadali, że słyszeli trzy eksplozje. Po trzeciej szybko zebrali rzeczy i wyjechali do sąsiedniej miejscowości.
Szefowa Krymskiej Grupy Praw Człowieka Olha Skrypnyk powiedziała ukraińskim dziennikarzom, że mieszkańców miejscowości położonych w pobliżu lotniska Saki "ogarnęły paniczne nastroje". Skrypnyk potwierdziła doniesienia, że Rosjanie masowo opuszczają półwysep przez Most Krymski. Powiedziała również, że znacznie mniej turystów jest także w innych kurortach, na przykład w Jałcie. Jak dodała, w niektórych regionach turyści boją się wychodzić na plaże.
Zapłonęły magazyny z amunicją i pas startowy
Do wybuchów na lotnisku wojskowym w Nowofedoriwce doszło we wtorek. Po eksplozjach zapłonęły magazyny z amunicją i pas startowy.
Rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat powiedział w środę, że z lotniska Saki "startują rosyjskie samoloty, wyposażone w rakiety". - Obecnie, gdzieś od trzech miesięcy, nie wlatują one w strefę działalności naszej obrony przeciwlotniczej. Niemniej jednak startują i dokonują ataków z użyciem niebezpiecznych rakiet - podkreślił Ihnat.
Amerykański dziennik "New York Times" poinformował, z powołaniem na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją siły zbrojne Ukrainy, które do przeprowadzenia tej operacji użyły pocisków rodzimej produkcji. Doniesienia te nie zostały oficjalnie potwierdzone zarówno przez Kijów, jak i Moskwę. Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do wybuchu "kilku pocisków lotniczych".
Źródło: RBK-Ukraina, nv.ua, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: rbc.ua, twitter.com/Gerashchenko_en