Kijowski sąd skazał na cztery lata więzienia byłego ochroniarza, który w czasie rosyjskiego ataku rakietowego nie otworzył drzwi w budynku przychodni medycznej w stolicy Ukrainy, gdzie znajdował się schron - podała agencja Ukrinform. W wyniku ataku zginęły trzy osoby, a cztery zostały ranne.
1 czerwca 2023 roku nad ranem rosyjskie wojsko zaatakowało Kijów z użyciem rakiet Iskander. W czasie trwania alarmu powietrznego grupa osób próbowała ukryć się w schronie mieszczącym się w budynku przychodni medycznej w dzielnicy desniańskiej.
Drzwi wejściowe placówki były jednak zamknięte. Wtedy jeden z pocisków spadł w pobliżu przychodni. Zginęły dwie kobiety i dziewięcioletnia dziewczynka, a cztery osoby zostały ranne.
Ochroniarz skazany
Ukraińska agencja Ukrinform przypomniała, że po tym tragicznym wydarzeniu został zatrzymany ówczesny ochroniarz przychodni Wadym Moszkin.
We wtorek sąd w dzielnicy desniańskiej w Kijowie skazał mężczyznę na cztery lata więzienia.
Adwokat Moszkina wniósł o jego uniewinnienie, twierdząc, że "wszystko wydarzyło się zbyt szybko, a oskarżony po prostu nie miał czasu otworzyć drzwi".
Wcześniej Moszkin mówił przed sądem, że kiedy zabrzmiał alarm powietrzny, był w budynku przychodni i zamierzał otworzyć drzwi wejściowe, by wpuścić ludzi, ale "nie zdążył" do nich dojść. Fala uderzeniowa, powstała w wyniku eksplozji - jak twierdził - "zbiła go z nóg w pobliżu recepcji".
Źródło: Ukrinform, nv.ua
Źródło zdjęcia głównego: Prokuratura miejska w Kijowie/Facebook