Zarówno siły rosyjskie, jak i ukraińskie w ostatnich tygodniach najprawdopodobniej zaczęły zmagać się z wyjątkowo dotkliwą plagą szczurów i myszy na niektórych odcinkach frontu - przekazało w sobotniej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony.
W sprawozdaniu brytyjskiego resortu zwrócono uwagę, że tegoroczna łagodna jesień, wraz z dużą ilością pożywienia z pól pozostawionych odłogiem z powodu walk, prawdopodobnie przyczyniła się do wzrostu liczebności gryzoni. Pogoda stała się chłodniejsza, dlatego zwierzęta zapewne szukają schronienia w pojazdach wojskowych i na pozycjach obronnych.
W aktualizacji wywiadowczej padło też stwierdzenie, że gryzonie mogą dodatkowo przyczynić się do osłabienia morale żołnierzy walczących na linii frontu. Stanowią one też zagrożenie dla sprzętu wojskowego, przegryzając kable, co odnotowano już na tym samym obszarze podczas II wojny światowej.
Niezweryfikowane doniesienia sugerują również, że rosyjskie jednostki zaczynają cierpieć z powodu zwiększonej liczby zachorowań, które żołnierze przypisują problemowi szkodników - podał brytyjski resort.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Min. Obrony Ukrainy/Facebook