Nagranie brazylijskich policjantów używających gazu wobec 38-letniego mężczyzny zamkniętego w bagażniku radiowozu trafiło do internetu i wywołało społeczne oburzenie. Mężczyzna się udusił. Policja twierdzi, że stawiał opór i był agresywny. Rodzina tłumaczy, że chorował na schizofrenię.
Na nagraniu z telefonu komórkowego świadka zdarzenia widać, jak policjanci najpierw obezwładniają i zakuwają w kajdanki 38-letniego Genivaldo de Jesus Santosa leżącego na ziemi. Następnie wrzucają go do bagażnika swojego SUV-a i przytrzymując klapę opróżniają pojemnik gazu łzawiącego, aż mężczyzna przestaje próbować się oswobodzić i milkną jego krzyki. 38-latek udusił się. Do zdarzenia doszło w środę 25 maja.
Nagranie śmierci czarnoskórego mężczyzny w miejscowości Umbaúba w północno-wschodniej części brazylijskiego stanu Sergipe trafiło do internetu. Przez wielu porównywana jest do sprawy Georga Floyda.
Śmierć w radiowozie
Brazylijska policja federalna poinformowała w czwartek, że wszczęto śledztwo w sprawie wyjaśnienia śmierci zatrzymanego. Policja w swoim oświadczeniu utrzymuje, że Santos został zatrzymany, bo aktywnie opierał się funkcjonariuszom. Jak piszą, przez jego "agresywność" konieczne było użycie "technik obezwładniających oraz instrumentów o mniejszym potencjale ofensywnym".
Jak przekazała rodzina zmarłego, mężczyzna cierpiał na schizofrenię. Jak relacjonują bliscy 38-latka, miał on zostać zatrzymany przez funkcjonariuszy podczas jazdy motocyklem. - Zrobił się nerwowy, gdy mundurowi znaleźli w jego kieszeni leki na schizofrenię – przekazał portalowi G1 Wallyson de Jesus, siostrzeniec zmarłego.
- Wrzucili jakiś gaz do bagażnika i pojechali na komendę, ale mój wujek był nieprzytomny. Zabrali go do szpitala, ale było już za późno - opowiada członek rodziny Genivaldo. To, że mężczyzna poczuł się źle w radiowozie, potwierdza także wersja przedstawiona przez mundurowych.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni po innej bulwersującej śmierci, która, zdaniem wielu Brazylijczyków, także pokazuje przemoc policjantów. Wówczas 23 osoby zmarły w wyniku nalotu funkcjonariuszy na slumsy w Rio de Janeiro. Oba zdarzenia wywołały poruszenie społeczne i protesty w wielu miastach – także w Umbaúba. Demonstracje były gwałtowne – mieszkańcy zablokowali autostradę, palili opony i wykrzykiwali antypolicyjne hasła.
Źródło: Reuters/The Guardian