Korea Północna poinformowała, że przetrzymywany w tym kraju amerykański turysta zostanie postawiony przed sądem pod zarzutami szykowania "przewrotu". USA twierdzą, że Kenneth Bae jest zwykłym podróżnikiem.
44-letni obywatel USA został zatrzymany przez północnokoreańskie służby w listopadzie 2012 roku. Bae był przewodnikiem pięcioosobowej grupy turystów. Razem mieli przez pięć dni podróżować przez Koreę Północną. Wyprawa skończyła się jednak już pierwszego dnia w mieście Rajin, gdzie aresztowano Bae. Wówczas poinformowano jedynie, iż Amerykanin popełnił "zbrodnie przeciw państwu". Południowokoreańskie media twierdziły, że zatrzymano go z powodu zawartości dysku w jego laptopie.
Skazaniec za pomoc?
Teraz Pjongjang oznajmił, że Amerykanin stanie przed Sądem Najwyższym. - W trakcie dochodzenia przyznał się do popełnienia przestępstw mających na celu zorganizowanie przewrotu w Korei Północnej - podała północnokoreańska agencja prasowa KCNA. Śledczy mają dysponować dowodami na winę Amerykanina. Władze USA, które nie utrzymują kontaktów dyplomatycznych z Koreą Północną, twierdzą, iż Bae jest zwykłym turystą. Przypominają przy tym, że mężczyzna już pięć razy podróżował po zamkniętym kraju i nie miał żadnych problemów. Pokazowy proces Amerykanina może być elementem nacisku na Waszyngton, zwłaszcza wobec obecnych bardzo napiętych stosunków na Półwyspie Koreańskim. Pjongjang może starać się uzyskać jakieś koncesje w zamian za uwolnienie Bae.
Autor: mk//bgr / Źródło: Reuters, tvn24.pl