Szwedzki ambasador został wezwany do tureckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Powodem są "obraźliwe treści" na temat prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, wyemitowane w szwedzkiej telewizji państwowej SVT - poinformowała państwowa turecka agencja Anadolu.
Ambasador Staffan Herrstrom został poinformowany, że "bezczelne i brzydkie wypowiedzi" na temat Recepa Tayyipa Erdogana i Turcji są niedopuszczalne i nie można ich tłumaczyć wolnością słowa - przekazała w środę agencja Anadolu.
Słowa pod adresem Erdogana padły w satyrycznym programie "Svenska nyheter", emitowanym raz w tygodniu na antenie telewizji państwowej SVT. Jak podał prorządowy portal Yenis Safak, wypowiedział je mieszkający w Szwecji "zwolennik Partii Pracujących Kurdystanu" Kadir Meral, z którym prowadzący program łączył się przez telefon. "Erdogan, myślisz, że jesteś sułtanem nowej ery, potrzebujesz przeciwników reżimu i działaczy ze Szwecji. Potrzebujesz ich, ponieważ są przeciwko tobie" - stwierdził miedzy innymi Meral. Skandował też hasło "Niech żyje demokracja".
Erdoganowi w programie wytykano również łamanie praw człowieka.
Jak podała Agencja Reutera, w programie "Svenska nyheter" są regularnie wyśmiewani szwedzcy i zagraniczni politycy.
Warunki Turcji, kwestia członkostwa w NATO
Ambasador Herrstrom został wezwany do MSZ w czasie, gdy szwedzka delegacja miała w Ankarze omówić szczegóły dotyczące ekstradycji osób, które Turcja uważa za terrorystów. Według władz w Ankarze jest to warunkiem zatwierdzenia kandydatur Szwecji i Finlandii, ubiegających się o członkostwo w NATO.
Turcja - obok Węgier - jak dotąd nie ratyfikowała protokołów w sprawie akcesji Finlandii i Szwecji do Sojuszu.
Źródło: Reuters, aa.com.tr, yenisafak.com