Turecka policja zatrzymała ponad 30 osób, podejrzanych o działania szpiegowskie prowadzone na zlecenie izraelskiego Mosadu - poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na ministra spraw wewnętrznych Turcji.
Szef tureckiego MSW Ali Yerlikaya powiedział, że policja dokonała nalotów na 57 lokalizacji w ośmiu prowincjach w ramach śledztwa zwanego "Operacją Kret", wszczętego przez biuro antyterrorystyczne prokuratury w Stambule i agencję wywiadowczą MIT.
Ponad 30 zatrzymanych
Policja zatrzymała do tej pory 33 osoby. Do zatrzymań doszło w Stambule i ośmiu innych tureckich prowincjach.
Działania zatrzymanych miały być prowadzone "przeciwko obcokrajowcom przebywającym w Turcji ze względów humanitarnych" - przekazała agencja Andalou, dodając, że w zakres planów wchodziła również "napaść i porwania".
Yerlikaya powiedział, że podczas nalotów policja znalazła duże ilości obcej waluty, w tym około 150 tysięcy euro, niezarejestrowaną broń palną i materiały cyfrowe.
Tureckie władze udostępniły nagranie z operacji, na którym widać naloty policji na domy, zakuwanie podejrzanych w kajdanki i umieszczanie ich w radiowozach.
Trzynaście osób jest nadal poszukiwanych - przekazała agencja Andalou.
Liderzy Hamasu w Turcji
Pod koniec listopada premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział na konferencji prasowej że "poinstruował" Mosad, aby przywódcy terrorystycznej organizacji Hamas, odpowiedzialnej za październikowy atak na Izrael, stali się jej celem "gdziekolwiek się znajdują".
W Turcji często przebywają liderzy Hamasu. Po ataku na Izrael turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan publicznie zaprzeczył, jakoby Hamas był organizacją terrorystyczną. Stwierdził że jest to "grupa wyzwoleńcza" oraz "mudżahedini", którzy prowadzą walkę "w celu ochrony swoich ziem i ludzi".
Źródło: Reuters, PAP