W poniedziałek w Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji doszło do otwartej walki między miejscową policją i dżihadystami z tzw. Państwa Islamskiego - poinformował przedstawiciel służb bezpieczeństwa w Ankarze. Zginęli policjanci i islamiści.
Do strzelaniny doszło w Diyarbakir - największym mieście prowincji Kayapinar, w której większość stanowią Kurdowie.
Walka policji z IS. Zabici po obu stronach
Według komunikatu tureckich służb bezpieczeństwa - do wymiany ognia doszło w efekcie akcji policji, która przeprowadziła "nalot" na 17 lokalizacji w mieście. Celem służb było schwytanie osób ukrywających się tam i podejrzewanych o współpracę z tzw. Państwem Islamskim (IS).
W trakcie walki w dwóch miejscach zginęło dwóch policjantów, a pięciu zostało rannych. Straty po stronie terrorystów wyniosły siedmiu zabitych. 12 innych osób zostało aresztowanych.
Jak podkreśla agencja Reutera - to pierwszy przypadek otwartej walki na ulicach tureckiego miasta z dżihadystami z IS.
- Zlikwidowaliśmy dużą komórkę Państwa Islamskiego. Pracujemy nad ustaleniem tożsamości terrorystów i odkryciem ich powiązań z innymi osobami, w innych miastach Turcji - poinformował Numan Kurtulmus, rzecznik tureckiej służby bezpieczeństwa.
Tureckie służby podały, że w jednym z mieszkań znaleziono dużą ilość materiałów wybuchowych. Więcej szczegółów nie podano.
Ankara rozszerzyła swoje działania kontrwywiadowcze w kraju po październikowym zamachu w Ankarze, w którym zginęło ponad 100 osób, a ponad 200 zostało rannych.
Prezydent Turcji Tayyip Recep Erdogan poinformował wtedy, że za zamachem stali islamiści wywodzący się z Syrii i tureckie służby dostały polecenie skoncentrowania swojej uwagi nie tylko na walce z bojownikami kurdyjskimi, z którymi walczą od miesięcy, ale również na śledzeniu i eliminowaniu zagrożenia ze strony IS.
Autor: adso / Źródło: Reuters