Wyjątkowo krwawy dzień w Iraku. W trzech eksplozjach samochodów-pułapek w różnych miejscach kraju zginęło co najmniej 30 osób, a dziesiątki zostały ranne. Celem zamachów byli głównie pielgrzymujący do irackich miejsc kultu szyici.
Do eksplozji w Basrze na południu Iraku doszło w pobliżu ruchliwej ulicy w dzielnicy Kibla. Co najmniej 12 osób zginęło, a 30 zostało rannych.
Wcześniej samochód-pułapka eksplodował koło autobusu z irańskimi pielgrzymami w świętym mieście szyitów Nadżafie, ok. 150 km na południe od Bagdadu. W wyniku wybuchu zginęło troje ludzi, a 10 zostało poszkodowanych.
W Nadżafie znajduje się meczet-mauzoleum imama Alego (zięcia Mahometa i pierwszego szyickiego imama), do którego co roku przybywają setki tysięcy szyitów z Iraku, Iranu i innych krajów.
Zamachy na pielgrzymów
Tego dnia był to już drugi zamach na irańskich pielgrzymów w Iraku. Wcześniej bomba zabiła siedem osób w Karbali, świętym mieście szyitów, w środkowym Iraku. - To był samochód-pułapka. W okolicy byli irańscy pielgrzymi. To oni byli celem ataku - powiedział szef miejscowej rady prowincji Mohammed al-Musawi.
Setki tysięcy irańskich pielgrzymów odwiedziły szyickie miejsca kultu w Iraku od czasu obalenia w 2003 roku reżimu Saddama Husajna. Iracki dyktator zakazał obchodzenia szyickich świąt religijnych, a za jego czasów oba kraje prowadziły długoletnią wojnę. Pielgrzymi są często celami ataków sunnickich rebeliantów, nierzadko powiązanych z Al-Kaidą, którzy uważają szyitów za odszczepieńców.
Sytuacja polityczna wciąż niestabilna
Irackie ugrupowanie polityczne spotkały się w poniedziałek w stolicy Kurdystanu, na północy kraju, by spróbować porozumieć się w sprawie utworzenia nowego rządu, osiem miesięcy po tym jak w wyników wyborów parlamentarnych nie udało się wyłonić zdecydowanego zwycięzcy. Ustępujący premier Nuri Al-Maliki, szyita, walczy o kolejną kadencję z byłym premierem, sunnitą Ijadem Allawim.
W Iraku nadal pozostaje ok. 50 tys. amerykańskich żołnierzy. Nie uczestniczą jednak w akcjach bojowych, a zajmują się szkoleniem irackiej armii i sił bezpieczeństwa oraz wspieraniem operacji antyterrorystycznych. Amerykanie mają ostatecznie wycofać się z Iraku do końca 2011 roku.
Źródło: PAP, APTN, Reuters