Podmorskie mikrofony na Pacyfiku przypadkiem zarejestrowały złowieszczy dźwięk potężnych wstrząsów, które wywołały w Japonii największych kataklizm od dekad. Naukowcy z uniwersytetu w Hiszpanii udostępnili niezwykłe nagranie, na którym słychać dudniący huk trzęsienia ziemi.
Mikrofony rozmieszczone na dnie oceanu w pobliżu Japonii zazwyczaj dostarczają naukowcom dźwięków morskiego życia. Jednak 11 marca nad ranem urządzenia zarejestrowały nie śpiew wielorybów, ale dźwięk trzęsienia ziemi o sile 9 stopni Richtera.
Odgłos wstrząsów nie jest normalnie słyszalny dla ludzkiego ucha. Naukowcy musieli go 16 razy przyspieszyć, aby człowiek mógł go usłyszeć.
Nagrania głównego wstrząsu oraz towarzyszących mu wstrząsów wtórnych udostępniono na stronie Laboratorium stosowanej Bioakustyki Politechniki Katalońskiej.
Epokowy kataklizm
Trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, nawiedziło Japonię 11 marca popołudniu czasu miejscowego. Potężne wstrząsy nie spowodowały wielu szkód były tylko wstępem. Najpoważniejsze zniszczenia były skutkiem wielkiego tsunami, które uderzyło w północno-wschodnie wybrzeże największej wyspy Japonii Honsiu. Japońscy naukowcy ustalili, że miejscami fale miały nawet 23 metry wysokości. Potop wody wtargnął na wiele kilometrów w głąb lądu zmiatając liczne miejscowości.
Obecnie liczba ofiar wynosi 6911 osób, zaginionych nadal jest około 10 tysięcy. kataklizm wywołał tez poważną awarię w elektrowni atomowej Fukushima I. Po upływie tygodnia Japończycy nadal zmagają się z wyciekiem substancji radioaktywnych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Politechnika Katalońska