Donald Trump poinformował, że Rosja wycofała z Wenezueli większość swojego personelu wojskowego. Moskwa zaprzecza, żeby informowała prezydenta USA o takich krokach.
Najprawdopodobniej jest to odniesienie do jakichś pośrednich gazetowych źródeł informacji, gdyż z rosyjskiej strony żadnych oficjalnych komunikatów na ten temat nie było i nie mogło być Dmitrij Pieskow
Trump poinformował w poniedziałek, że Rosja wycofała z Wenezueli większość swoich żołnierzy. "Rosjanie powiadomili nas, że wycofali większość swoich ludzi z Wenezueli" - napisał na Twitterze przebywający w Londynie prezydent USA.
- Najprawdopodobniej jest to odniesienie do jakichś pośrednich gazetowych źródeł informacji, gdyż z rosyjskiej strony żadnych oficjalnych komunikatów na ten temat nie było i nie mogło być – oświadczył w odpowiedzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że w Wenezueli "znajdują się specjaliści, którzy zajmują się obsługą dostarczonego wcześniej sprzętu". - Proces ten postępuje w planowym tempie i nie wiemy, co to oznacza, że Rosja wycofała swoich ludzi - dodał.
Pieskow "nie wie na co" reakcją były słowa Trumpa. - Lepiej dowiadywać się o to u strony amerykańskiej – powiedział.
Rosjanie w Wenezueli
Setka rosyjskich żołnierzy przyleciała do Wenezueli pod koniec marca, a wśród nich był szef sztabu rosyjskich wojsk lądowych generał Wasilij Tonkoszkurow.
Kreml wyjaśniał później, że rosyjscy specjaliści wojskowi są w Wenezueli w celu obsługi przygotowywanych kontraktów na dostawę rosyjskiego uzbrojenia.
Przedstawiciele wenezuelskich władz twierdzili, że grupa rosyjskich specjalistów wojskowych jest w Wenezueli w związku z porozumieniami i kontraktami w sprawie współpracy wojskowo-technicznej z Rosją, która jest głównym sprzymierzeńcem zmagającego się ze społeczną rewoltą i sankcjami USA prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
Przeciwko obecności rosyjskich żołnierzy w Wenezueli bardzo ostro protestowały Stany Zjednoczone. Donald Trump, jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton i sekretarz stanu Mike Pompeo ostrzegali Rosję przed konsekwencjami takich działań.
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji spotkał się w poniedziałek w Moskwie z wenezuelskim szefem dyplomacji, Carlosem Holmesem Trujillo. Po zakończonych rozmowach na konferencji prasowej Ławrow stwierdził, że Rosja nie wspiera interwencji w wenezuelską politykę.
Kryzys polityczny w Wenezueli
Od początku stycznia, odkąd Maduro został zaprzysiężony na nową sześcioletnią kadencję prezydencką, Wenezuela znajduje się w stanie dwuwładzy i narastającego konfliktu politycznego.
Opozycja uznała jego ponowny wybór za nielegalny, a lider opozycji Juan Guaido 23 stycznia ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli.
Agencja AFP przypomina, że delegacje zwaśnionych stron w maju dwukrotnie uczestniczyły w dwustronnych rozmowach pokojowych w stolicy Norwegii Oslo. Negocjacje nie doprowadziły jednak do podpisania jakiegokolwiek porozumienia.
Autor: asty\mtom / Źródło: PAP