"Jesteśmy daleko od rozstrzygnięcia z Koreą Północną" - napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump. Jak stwierdził, "praca, którą teraz wykonuję, powinna być wykonana dawno temu".
"Jesteśmy daleko od rozstrzygnięcia z Koreą Północną. Może sprawy się ułożą, a może nie - tylko czas to pokaże... Ale praca, którą teraz wykonuję, powinna być wykonana dawno temu!" - napisał Trump na Twitterze.
....We are a long way from conclusion on North Korea, maybe things will work out, and maybe they won’t - only time will tell....But the work I am doing now should have been done a long time ago!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) April 22, 2018
W oczekiwaniu na ważne rozmowy
Deklaracja prezydenta USA pojawiła się dzień po tym, jak przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un ogłosił nie tylko wstrzymanie testów nuklearnych i rakiet międzykontynentalnych, ale także zamknięcie obiektu, gdzie prowadzono badania i próby jądrowe.
Krótko po tej decyzji, Trump napisał na Twitterze, że jest to "wielki postęp" i "bardzo dobra wiadomość dla świata i samej Korei Północnej". Podkreślił, że czeka teraz na spotkanie z liderem Korei Północnej Kim Dzong Unem. "Cieszę się już na to spotkanie" - dodał Trump. Decyzję Pjongjangu ogłoszono na blisko tydzień przed planowanym szczytem przywódców obu państw koreańskich.
Kim Dzong Un i Mun Dze In mają się spotkać w piątek po stronie południowokoreańskiej w Domu Pokoju w Panmundżomie, na linii demarkacyjnej pomiędzy dwoma państwami koreańskimi. Będzie to trzeci w historii szczyt koreański i pierwszy na terytorium Korei Południowej. Poprzednie zorganizowano w 2000 i 2007 roku. Obydwa przeprowadzono w stolicy Korei Północnej, Pjongjangu. Z kolei w czerwcu lub w maju Kim ma spotkać się z Trumpem. W przeszłości, zarówno dziadek Kim Dzong Una, Kim Ir Sen, jak i jego ojciec, Kim Dzong Il, publicznie obiecywali wstrzymanie prac nad bronią nuklearną, ale kontynuowali je w tajemnicy. Swoją pierwszą próbę atomową reżim przeprowadził w 2006 roku, kiedy dyktatorem Korei Północnej był Kim Dzong Il.
Autor: PTD//kg / Źródło: PAP