Władze jednej z dzielnic Tokio zaapelowały do turystów, by w okolicach Halloween nie gromadzili się w rejonie najbardziej zatłoczonego skrzyżowania w mieście - podaje CNN. Rok temu w trakcie imprezy halloweenowej w stolicy Korei Południowej w tłumie wybuchła panika. Zginęło ponad 150 osób.
Skrzyżowanie w pełnej centrów handlowych dzielnicy Shibuya to - jak podaje CNN - "najbardziej ruchliwe skrzyżowanie na świecie", z pięcioma przejściami dla pieszych przeplatającymi się przez 10 pasów ruchu. To też jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Tokio. I najbardziej zatłoczonych. Podczas jednej zmiany świateł przechodzi przez nie nawet dwa i pół tysiąca osób. W czasie Halloween w rejonie skrzyżowania tłok jest jeszcze większy niż zazwyczaj. W tym roku ma być jednak inaczej.
CNN informuje, że władze dzielnicy wystosowały formalną prośbę do japońskich i zagranicznych turystów, by w dniach 27-31 października nie gromadzili się w okolicy słynnego skrzyżowania w Shibuya. "Szkody wywołane nadmiernym ruchem turystycznym stały się poważne. To zniszczenia mienia spowodowane piciem alkoholu na ulicy, kłótnie turystów z lokalnymi mieszkańcami oraz zaśmiecanie ulic pustymi puszkami i butelkami" - przekazano w komunikacie. "Ponadto co roku podczas Halloween teren wokół stacji Shibuya staje się tak zatłoczony, że poruszanie się tam jest prawie niemożliwe".
Amerykański portal podkreśla, że dopiero jesienią ubiegłego roku Japonia ponownie otworzyła swoje granice dla turystów po pandemii. Władze obawiają się, że teraz chętnych do zabawy w centrum Tokio będzie jeszcze więcej niż przed lockdownem. W dodatku, jak wyjaśnia CNN, Halloween jest świętem popularnym również wśród samych Japończyków. A że od tradycyjnego w Ameryce zbierania cukierków wolą oni imprezy, podczas których nie stronią od alkoholu, obawy są uzasadnione.
Stąd kolejne zarządzenia. Picie alkoholu na ulicach wokół Shibuya będzie zabronione w godzinach od 18:00 do 5:00 w ciągu pięciu dni poprzedzających Halloween włącznie. Sklepy monopolowe w okolicy zachęca się, aby w tym czasie nie sprzedawały alkoholu. Na miejscu zostaną rozmieszczone dodatkowe siły policyjne i ochroniarskie. "Ulice Shibuya nie są miejscem imprez" - napisał w oświadczeniu burmistrz miasta Ken Hasebe.
Seul. Tragedia w Halloween
Władze dzielnicy Shibuya nie napisały tego wprost, jednak ich apel bez wątpienia ma związek z tragedią, do jakiej doszło 29 października ubiegłego roku w imprezowej dzielnicy Seulu Itaewon. Dziesiątki tysięcy osób bawiły się tam z okazji Halloween. Panika wybuchła w wąskiej uliczce prowadzącej do zagłębia klubowo-barowego. Stłoczeni w niej ludzie zaczęli tratować się nawzajem. Zginęło 156 osób, kilkaset zostało rannych. Większość ofiar to dwudziestokilkulatkowie. Było wśród nich wielu obcokrajowców, m.in. z Chin, Japonii, Australii, Francji, Norwegii, Austrii i USA.
W związku z tragedią w Seulu, fala krytyki spłynęła na miejscowe władze, przede wszystkim policję. BBC podało, że pierwsze zgłoszenie, w którym informowano o masowym zagrożeniu, wpłynęło do służb na kilka godzin przed wybuchem paniki. Według portalu dzwoniący mówił, że sytuacja w uliczce w Itaewon jest "naprawdę niebezpieczna". Później służby otrzymywały kolejne zgłoszenia, jednak na miejsce nie wysłano dodatkowych funkcjonariuszy do rozładowania tłumu. Szef seulskiej policji przyznał, że czuje się odpowiedzialny za tę tragedię.
ZOBACZ TEŻ: Co dziesiąty mieszkaniec skończył 80 lat. Wskazano kraj o najstarszej populacji na świecie
Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dasian / Shutterstock