- Rebelianci zamierzają wykorzystać misję OBWE, by odbić lotnisko w Doniecku. Lider separatystów postawił im takie zadanie – poinformował rzecznik Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko. Przedstawiciele międzynarodowej organizacji próbują sprawdzić sytuację wokół lotniska.
- Terroryści szykują rozgłos medialny. Będą atakować ze strony wieży kontroli lotów. To, że w charakterze żywej tarczy wykorzystują kobiety i dzieci, nie jest niczym nowym, ale tym razem chcą wykorzystać przedstawicieli OBWE. Wiedzą, że ukraińscy żołnierze nie będą do nich strzelać – mówił Andrij Łysenko.
Oświadczył, że przedstawiciele Centrum ds. kontroli i koordynacji działań na wschodzie Ukrainy z udziałem rosyjskich i ukraińskich oficerów, a także przedstawicieli OBWE przybyli do Doniecka i wyruszyli w kierunku lotniska, gdzie zamierzają zatrzymać się w pobliżu starego terminalu. W nowym terminalu trwają walki. Inspektorzy są narażeni na ataki ze strony rebeliantów, którzy - według deklaracji ukraińskich władz - szykują prowokacje. Dowódcy ukraińskiej operacji antyterrorystycznej w Donbasie poinformowali, że separatyści chcą ostrzelać misję międzynarodową, by obarczyć winą za przestępstwo stronę ukraińską.
Wysłannicy OBWE nie dotarli
Wysłannicy OBWE nie zdołali jednak dotrzeć do portu. – Wrócili po kolejnej nieudanej próbie - mówiła portalowi Ukraińska Prawda rzeczniczka Centrum ds. Kontroli i Koordynacji Działań na Wschodzie Ukrainy Iryna Hudyma. – Już wczoraj próbowaliśmy dostać się na lotnisko, ale po ostrzale musieliśmy wrócić. Nasza misja doprowadziła do dialogu z liderami separatystów. Podczas rozmów zapadły decyzje o skontrolowaniu sytuacji wokół portu – podkreśliła.
14 stycznia OBWE uzgodniła kwestię wspólnego patrolowania terytoriów wokół lotniska w Doniecku, by zapobiec dalszym ofiarom wśród cywilów z okolicznych miejscowości.
"Nikt nie zamierza się poddawać"
Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony informuje, że walki o lotnisko trwają. Rebelianci ostrzeliwują port z moździerzy, czołgi i wyrzutni rakiet. "Cyborgi" odpierają ataki. Separatyści kontynuują także ostrzały pobliskich miejscowości, w tym Awdijiwki i Piesków, skąd prowadzi jedna z dwóch głównych dróg na lotnisko. - „Cyborgi” utrzymują pozycje. Nikt nie zamierza się poddawać. Żołnierze odpowiadają ogniem na ostrzały rebeliantów. Mogą liczyć na wsparcie – powiedział szef Sztabu Generalnego Ukrainy Władysław Selezniow.
"Ten człowiek łże jak pies"
Władze Ukrainy zdementowały oświadczenie premiera samozwańczej Donieckiej Republiki Donieckiej Aleksandra Zacharczenki, który ogłosił, że kończą się walki o lotnisko, a nad portem powiewa flaga DRL i że bojownicy kontrolują 95 procent jego powierzchni.
– Jesteśmy w stanie odbić lotnisko w ciągu 30 minut – mówił Zacharczenko. Zaznaczył, że bojownicy wzięli zakładników i, że lotniska broni nie więcej niż dziesięciu ukraińskich żołnierzy.
– Ten człowiek łże jak pies. O zajęciu lotniska mówił już wczoraj – skomentował rzecznik Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko. Nie ujawnił jednak, ilu ukraińskich wojskowych tam pozostało.
Ukraiński wolontariusz Ołeksij Moczanow podał na Facebooku dzisiejsze straty wśród „cyborgów”. „Jeden zabity, sześciu rannych. Nasi próbują przedostać się do terminalu wśród ostrzałów artyleryjskich, by zabrać zabitego i pomóc rannym. Na zewnątrz czekają lekarze. „Cyborgi” zostaną uratowani. Nie mam wątpliwości, że tak będzie"- napisał Moczanow.
Autor: tas//gak / Źródło: inforesist.org, newsru.ua, pravda.com.ua