Wielkie niezapowiedziane manewry. Część okrętów zbliżyła się do wyspy

Źródło:
CNA, Taipei Times, France 24, tvn24.pl
Tajwańska straż przybrzeżna informuje o "nękających" chińskich okrętach
Tajwańska straż przybrzeżna informuje o "nękających" chińskich okrętach Reuters
wideo 2/3
Tajwańska straż przybrzeżna informuje o "nękających" chińskich okrętach Reuters

Wokół Tajwanu wykryto 16 chińskich okrętów oraz 34 samoloty wojskowe - przekazało w czwartek tajwańskie Ministerstwo Obrony. Jak podkreślono, to największe siły, jakie pojawiły się w pobliżu wyspy od miesięcy. Jednocześnie wzdłuż wszystkich wybrzeży Chin trwają obecnie ogromne, niezapowiedziane manewry, w których uczestniczyć ma niemal 90 jednostek sił morskich i straży przybrzeżnej.

Na wodach wokół Tajwanu wykryto w ciągu minionej doby do godziny 6 rano w czwartek 16 chińskich okrętów - przekazało tajwańskie ministerstwo obrony na codziennym briefingu. Podkreślono, że jest to najwyższa liczba zaobserwowanych chińskich okrętów od maja tego roku, kiedy było ich 27.

Jak poinformowano w codziennym raporcie, wokół Tajwanu zauważano również 34 chińskie samoloty. 22 z nich miało ponadto przekroczyć linię mediany, stanowiącą nieoficjalną strefę buforową między oboma państwami, na północ, wschód i południowy zachód od wyspy. Tajwańskie wojsko "monitorowało sytuację i reagowało na wykryte aktywności angażując samoloty, okręty i nabrzeżne systemy rakietowe", przekazano w oświadczeniu ministerstwa.

Chińskie okręty: niszczyciel rakietowy Jinan, fregata rakietowa Changzhou i okręt zaopatrzeniowy Chaohu, listopad 2024mod.gov.cn

Wielkie niezapowiedziane manewry

Do pojawienia się dużych sił chińskich w pobliżu wyspy dochodzi w czasie, gdy Pekin przeprowadza największe od lat ćwiczenia morskie. Wysoki rangą tajwański urzędnik ds. bezpieczeństwa powiedział agencji AFP, że chodzi o "prawie 90" chińskich jednostek, które znajdują się obecnie na wodach Morza Wschodniochińskiego, Cieśniny Tajwańskiej i Morza Południowochińskiego. To siły liczniejsze niż całe floty większości państw na świecie, m.in. Wielkiej Brytanii czy Niemiec.

Chcący zachować anonimowość dyplomata z jednego z państw regionu przyznał w rozmowie z Reutersem, że skala i rozmach trwających chińskich ćwiczeń, w tym liczba zaangażowanych sił ludzkich, jest "niesłychana". - Nie widzieliśmy niczego podobnego od co najmniej kilku lat - przyznaje. Tajpej we wtorek oceniało, że skala tych ćwiczeń jest wręcz największa od czasu wielkich manewrów chińskiej armii w 1996 r.

Jednocześnie lokalne media zwracają uwagę, że Chiny nie zapowiedziały wcześniej jakichkolwiek manewrów wojskowych na Morzu Wschodniochińskim, w Cieśninie Tajwańskiej, na Morzu Południowochińskim ani na zachodnim Pacyfiku. Na stronie chińskiego Ministerstwa Obrony w czwartek pojawiła się w końcu zapowiedź ćwiczeń morskich, które jednak mają zacząć się dopiero 16 grudnia i być ograniczone do części Morza Południowochińskiego. James Char, ekspert ds. chińskiej armii z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze ocenia, że brak zapowiedzi tak ogromnych manewrów nie jest przypadkiem. Jego zdaniem milczenie Pekinu "ma na celu zademonstrowanie, że Cieśnina Tajwańska, a także wody i przestrzeń powietrzna wokół wyspy podlegają chińskiej suwerenności, więc nie ma potrzeby ogłaszania manewrów całemu światu".

Chiny i Tajwan

Zdaniem wysokiego rangą tajwańskiego urzędnika ds. bezpieczeństwa cytowanego przez CNA, Chiny rozpoczęły planowanie tej ogromnej operacji morskiej już w październiku. Jej celem ma być pokazanie, że są w stanie "udusić Tajwan" i wyznaczyć swoje "czerwone linie", zanim nowa administracja w USA przejmie władzę.

Spekulacje o zamiarach Pekinu zorganizowania dużych manewrów w pobliżu Tajwanu krążyły od ubiegłego tygodnia, kiedy prezydent Tajwanu, Lai Ching-te, udał się w pierwszą podróż zagraniczną do trzech wyspiarskich państw na Pacyfiku, które utrzymują stosunki dyplomatyczne z Tajpej. Lai przebywał krótko także na amerykańskiej wyspie Guam i Hawajach, co spotkało się z krytyką ze strony Chin.

Komunistyczne władze w Pekinie utrzymują, że Tajwan jest "nieodłączoną" częścią Chin, a Laia uznają za "separatystę". Prezydent Lai i Demokratyczna Partia Postępowa, z której się wywodzi, wielokrotnie podkreślali, że Tajwan i Chiny "nie są sobie podporządkowane" i tylko Tajwańczycy mogą decydować o przyszłości kraju. W opublikowanym pod koniec listopada badaniu tajwańskiego think tanku IPST 92 proc. Tajwańczyków stwierdziło, że uważa, iż Tajwan jest już niepodległym państwem, a 77,5 proc., że Tajwan nie należy do Chin.

Napięcie wokół TajwanuPAP/REUTERS/Adam Ziemienowicz

ZOBACZ TEŻ: Trzy lotniskowce wysłane przed zaprzysiężeniem Trumpa do Azji

Autorka/Autor:jjk//mm

Źródło: CNA, Taipei Times, France 24, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: dvidshub - Edward Guttierrez III