Kim jest czteroletnia Maria? To pytanie zadaje sobie obecnie cała Grecja. Niebieskooką dziewczynkę odnaleziono w romskim obozie na wschodzie kraju. Według badań DNA Romowie, u których mieszkało dziecko, nie są jej krewnymi.
Policja znalazła dziewczynkę w środę 16 października w osadzie romskiej w mieście Farsala na wschodzie Grecji. Policja prowadziła na tym terenie akcję kontrolowania społeczności romskich. Na terenie osady policja znalazła też narkotyki i nielegalną broń.
Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził brak fizycznego podobieństwa dziecka do rodziców, z którymi mieszkała. Dziewczynka o imieniu Maria ma jasną cerę, błękitne oczy i długie blond włosy. Według policji może pochodzić ze wschodniej lub północnej części Europy.
Sprzeczne zeznania
Podczas przesłuchania, para nie była w stanie wyjaśnić pochodzenia czterolatki. - Oni ciągle zmieniali zeznania, co utwierdziło nas tylko w przekonaniu, że to nie są jej prawdziwi rodzice - powiedział regionalny dyrektor policji Vassilis Halatsis podczas konferencji prasowej. Okazało się także, że para w różnych regionach Grecji zarejestrowała inną liczbę dzieci - ich liczba wahała się od 10 do 14.
Przeprowadzone badania DNA nie wykazały żadnego pokrewieństwa między romską parą a dziewczynką. Zatrzymani 39-letni mężczyzna i o rok starsza kobieta trafili do aresztu. Postawiono im zarzut uprowadzenia nieletniej i składania fałszywych zeznań.
Żebrała, "bo wyglądała niewinnie"
Jak ustalili śledczy, dziecko zostało zabrane biologicznym rodzicom w 2009 roku. Nie wiadomo jednak z jakiego powodu. Niewykluczone, że zostało porwane lub padło ofiarą handlu ludźmi. - Wiadomo, że para kazała dziewczynce żebrać na ulicach, bo wyglądała niewinnie - powiedział Halatsis.
Greccy funkcjonariusze cały czas starają się ustalić tożsamość dziewczynki. W tej sprawie współpracują z Interpolem.
Autor: rf/jk / Źródło: Reuters, Daily Mail, BBC