Tabloid płacił doradcy Camerona


Były redaktor naczelny tabloidu "News of the World" Andy Coulson otrzymywał od News Corp. Ruperta Murdocha pieniądze także po odejściu z tej gazety. Coulson pracował już wtedy dla obecnego premiera Davida Camerona, gdy jego Partia Konserwatywna była jeszcze w opozycji.

Ujawniła to we wtorek BBC, a Reuters podkreśla, że rewelacje te znów stawiają szefa rządu w kłopotliwej sytuacji.

Błąd Camerona

Laburzyści zarzucają Cameronowi, że popełnił błąd, angażując Coulsona jako spin doktora w 2007 roku, wkrótce po tym, gdy odszedł on z "News of the World", gdy jeden z jego reporterów został skazany za podsłuchy telefoniczne. Kiedy Cameron został premierem w 2010 roku, Coulson został jego doradcą ds. kontaktów z mediami.

Według BBC Coulson, który został w tym roku zatrzymany w związku z podejrzeniem, że był zamieszany w tę aferę podsłuchową, otrzymał od koncernu Murdocha kilkaset tysięcy funtów szterlingów w ramach odprawy. Pieniądze wypłacano mu ratami do końca 2007 roku.

Coulson korzystał też przez kolejne trzy lata z finansowanej przez News Corp. opieki medycznej oraz zatrzymał służbowy samochód - ujawnia BBC, powołując się na bliżej nieokreślone źródła.

Nie wiedzieli o odprawie

Firma News International - wydawnicze ramię imperium Murdocha - odmówiła skomentowania informacji BBC. Z kolei rzecznik Partii Konserwatywnej powiedział, że kierownictwo ugrupowania nie wiedziało o otrzymanej przez Coulsona odprawie. Na Downing Street odmówiono komentarza, wskazując jedynie, że chodzi o wydarzenia z czasu, kiedy Cameron nie był jeszcze premierem.

Krytycy twierdzą, że Cameron popełnił błąd, zatrudniając kogoś, kto był tak blisko związany z Murdochem. Ich zdaniem, zatrudnienie Coulsona przez premiera miało zapewnić Murdochowi i jego mediom, w tym najbardziej poczytnym gazetom brytyjskim, przychylność władz.

Rezygnacja ze stanowiska

Coulson musiał w styczniu bieżącego roku zrezygnować ze stanowiska u Camerona, gdy afera podsłuchowa zaczęła zataczać coraz szersze kręgi.

Reporter "News of the World" Clive Goodman, skazany w związku z afera podsłuchową, już cztery lata temu informował w liście do szefa działu kadr News International, że włamań do poczty głosowej dokonywano za wiedzą i z pełnym poparciem szefostwa "News of the World". List ten ujawnił w połowie sierpnia dziennik "Guardian".

Zarówno News International, jak i "News of the World" od dawna utrzymywały, że Goodman - wyrzucony z pracy i skazany w związku z aferą podsłuchową - był jedynym reporterem, który uczestniczył we włamaniach do poczty głosowej. Sam Coulson wielokrotnie zaprzeczał, jakoby cokolwiek wiedział o tych włamaniach.

168 lat i koniec

Tabloid "News of the World", którego dziennikarze włamywali się do skrzynek poczty głosowej celebrytów, ofiar przestępstw i rodzin żołnierzy poległych w Afganistanie i Iraku oraz korzystali z ukrytych kamer, został zamknięty w lipcu po 168 latach od ukazania się pierwszego numeru.

Źródło: PAP