W środę morze na plażę w pobliżu Vancouver wyrzuciło już szóstą odciętą stopę - informowały media na całym świece zafascynowane tajemniczą historią stóp. Okazało się jednak, że tym razem to mistyfikacja.
Makabryczne odkrycie okazało się pozostałością łapy zwierzęcia, którą umieszczono w bucie ze skarpetką i owinięto wodorostami - ustalili antropolodzy i lekarze sądowi.
Nie zmienia to faktu, że kanadyjska policja w dalszym ciągu próbuje wyjaśnić koszmarną zagadkę. Od połowy zeszłego roku w okolicy Vancouver w kanadyjskim stanie Kolumbia Brytyjska znaleziono bowiem pięć ludzkich stóp - ostatnią w zeszłym tygodniu. Na plaży nie odkryto natomiast żadnych innych ludzkich szczątków.
Głupi żart potępiony
Policja potępiła makabryczny "żart". W komunikacie napisano, że sytuacje takie "podsycają niewłaściwe domysły i wywołują niepotrzebny niepokój zarówno dla rodzin, jak i całych społeczności". W dodatku w ten sposób "marnuje się cenny czas i środki".
Lokalne media prześcigają się w wymyślaniu teorii, mających wyjaśnić znaleziska. Najpopularniejsze hipotezy łączą odnalezione stopy z mafijnymi porachunkami, wypadkami morskimi oraz falą tsunami, która nawiedziła Azję w 2004 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu