Siły zbrojne USA dokonały w niedzielę i poniedziałek sześciu uderzeń lotniczych na bojowników Państwa Islamskiego w rejonie syryjskiego miasta Kobane - poinformowało kierujące operacjami na Bliskim Wschodzie Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).
Bronione przez Kurdów Kobane leży tuż przy granicy z Turcją. W razie zdobycia tego miasta Państwo Islamskie uzyskałoby pełną kontrolę nad sięgającym aż po Irak przygranicznym korytarzem terytorialnym.
Jak głosi komunikat CENTCOM, we współpracy z irackimi wojskami lądowymi oraz przy wsparciu Francji i Wielkiej Brytanii USA przeprowadziły także sześć ataków z powietrza na pozycje Państwa Islamskiego w Iraku, w okolicach miast Faludża i Bajdżi.
Trzy z tych uderzeń były skierowane przeciwko celom na południe od rafinerii ropy w Bajdżi, gdzie zaatakowano niewielką grupę rebeliantów oraz zniszczono bądź uszkodzono pojazdy i budynki. Uderzenia w rejonie Faludży dosięgły także dużej jednostki bojowników Państwa Islamskiego.
W Syrii trafiono w zrzucony wcześniej niecelnie przez Amerykanów z powietrza ładunek zaopatrzenia dla Kurdów, co zapobiegło wpadnięciu tego zaopatrzenia w ręce nieprzyjaciela. Zniszczono również stanowiska bojowe Państwa Islamskiego i należący do niego pojazd.
Jak podał CENTCOM, wszystkie uczestniczące w 12 uderzeniach samoloty bezpiecznie opuściły strefy ataków.