Sześć osób, w tym 14-letnia dziewczynka, zginęło z rąk 20-letniego zastępcy szeryfa w małej miejscowości Crandon w amerykańskim stanie Wisconsin. Motywem zabójstwa była prawdopodobnie zazdrość.
Do tragedii doszło, gdy szaleniec, Tyler Peterson, wtargnął na imprezę do domu swojej byłej dziewczyny i zaczął strzelać do zgromadzonych tam osób. Oprócz 14-latki, ofiary są w wieku 17 - 20 lat - wszyscy byli uczniami lub absolwentami miejscowego liceum. Policjant ranił jeszcze kolejnych siedem osób, z których jedna jest w stanie krytycznym.
Sam Peterson został zastrzelony przez snajpera przy próbie ucieczki. Mieszkańcy spokojnego dotąd Crandon są wstrząśnięci.
Według FBI, Amerykanie w zeszłym roku popełnili 1,4 miliona przestępstw z użyciem broni - morderstw, gwałtów, rabunków i napadów. Samych morderstw jest ok. 35 tys. - średnio co 35 minut.
mtom
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24