- Obiecałem narodowi syryjskiemu i Bogu, że zrezygnuję, jeśli sprawy przekroczą czerwoną linię - napisał na Facebooku Moaz al-Chatib, szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej ogłaszając swoją rezygnację. Kilka dni temu, pomimo sprzeciwu Chatiba, ugrupowanie to wybrało premiera, który ma stanąć na czele tymczasowego rządu.
Chatib nie wyjaśnił, jakie konkretnie są powody jego dymisji. - Teraz wypełniam daną obietnicę i ogłaszam rezygnację, by móc pracować w wolny sposób, co jest niemożliwe w ramach oficjalnych instytucji - napisał jedynie opozycjonista.
W oświadczeniu Chatib obwinił też społeczność międzynarodową o to, że nie daje rebeliantom środków, które umożliwiłyby obronę przed wojskami reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Krytykowany za chęć porozumienia
Minister spraw zagranicznych Kataru szejk Hamad ibn Dżasim ibn Dżabr as-Sani z ubolewaniem przyjął informację o rezygnacji Chatiba. Wyraził nadzieję, że ponownie rozważy on swoją decyzję. Pozycja Chatiba w Koalicji ostatnio słabła. Wraz z rosnącym znaczeniem dżihadystów na polu walki osłabia się też umiarkowane skrzydło syryjskiej opozycji.
Były imam zabytkowego meczetu Umajjadów był krytykowany przez niektórych członków Koalicji za zaproponowanie Asadowi rozmów na temat porozumienia politycznego. Chatib sprzeciwiał się też wyborowi tymczasowego premiera Koalicji, twierdząc, że nie na razie nie ma warunków, pozwalających na utworzenie rządu tymczasowego. - Katar i Bractwo (Muzułmańskie) zmusiły al-Chatiba do odejścia. Widziały w nim osobę, która stawała się coraz popularniejsza w Syrii, ale jak na ich gust działała zbyt samodzielnie - powiedział niezależny opozycjonista Fawaz Tello.
Nie wszyscy popierają nowego premiera
Wolna Armia Syryjska poinformowała w niedzielę, że nie uznaje Ghassana Hitto, którego 19 marca Koalicja wybrała na tymczasowego premiera. - Nie został on wybrany na drodze konsensusu - powiedział wysoki rangą przedstawiciel zbrojnej opozycji Louaui Mukdad. - Apelujemy do członków Koalicji, by naprawili swoje błędy - dodał. Były biznesmen Hitto ma stanąć na czele przejściowego rządu i administrować terenami kontrolowanymi przez setki brygad rebelianckich. Został wybrany po 14-godzinnych dyskusjach przez 35 z 49 osób, gdyż wielu członków Koalicji odmówiło głosowania. Hitto miał poparcie Bractwa Muzułmańskiego oraz sekretarza generalnego Koalicji Mustafy Sabbagha, który utrzymuje bliskie kontakty z władzami Kataru. Co najmniej dziewięć osób zawiesiło członkostwo w Syryjskiej Koalicji Narodowej po wybraniu premiera związanego z ruchem islamistycznym.
Autor: ktom\mtom / Źródło: PAP