Szef MKOl pobiegł z ogniem olimpijskim


Przewodniczący MKOl Thomas Bach w piątek rano czasu lokalnego wziął udział w sztafecie z ogniem olimpijskim, od którego wieczorem zostanie zapalony znicz zimowych igrzysk w Pjongczangu. - To będzie wspaniała impreza - zapewnił.

Bach, mistrz olimpijski we florecie w drużynie z 1976 roku, niósł ogień w okolicach hotelu, w którym mieszkają najważniejsi oficjele i działacze MKOl. Ubrany jak każdy inny członek sztafety przejął pochodnię od nastolatka z Korei, którego zaprosił na późniejszą ceremonią otwarcia igrzysk. Przy 10-stopniowym mrozie przebiegł kilkadziesiąt metrów, po czym przekazał ją Miroslavowi Lacjakowi, przewodniczącemu Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

- Odczuwam wielkie napięcie, wielkie oczekiwanie. To będzie wspaniała impreza - powiedział Bach dziennikarzom.

"Niech wszyscy błyszczą"

W piątek wieczorem czasu lokalnego ogień, wzniecony 24 października tradycyjnie w starożytnej Olimpii, zakończy swoją 100-dniową podróż przez Koreę Południową na stadionie olimpijskim w Pjongczangu.

W sztafecie, której motto brzmi "Niech wszyscy błyszczą", wzięło udział około 7500 osób, które pokonały łącznie 2018 kilometrów. Gościła w dziewięciu prowincjach i ośmiu głównych miastach kraju-gospodarza. Transportowana była między innymi przez roboty, kolejkę linową, lokomotywy parowe i kolejkę tyrolską.

"Niebiosa są nam przychylne"

Pjongczang zostało wybrane na organizatora tegorocznych igrzysk w 2011 roku, przy trzecim podejściu. Na początku przygotowania przebiegały z problemami, a opóźnienia wynikały głównie z problemów finansowych i zmian w kierownictwie projektu. Ostatecznie Koreańczycy zdążyli ze wszystkim na długo przed rozpoczęciem zawodów.

- Jestem przekonany, że Korea Południowa zaprezentuje się z jak najlepszej strony, pokaże ogrom swojej kultury i powita cały świat na wielkim festiwalu sportu i radości, który przygotowała. Chciałbym, aby te igrzyska zostały zapamiętane jako wielkie święto ludzkości. To jest nasze przesłanie - podkreślił Bach.

Krótko rozmawiał też z szefem Komitetu Organizacyjnego Lee Hee-beomem, który również wziął udział w sztafecie. - W końcu przyszedł ten moment. Czas zacząć. Startujemy dziś wieczorem po siedmiu długich latach - powiedział Lee.

Zwrócił uwagę, że już na wstępie "niebiosa są nam przychylne". - Podczas ceremonii otwarcia ma być cieplej niż jeszcze niedawno się wydawało - poinformował.

Mróz w Pjongczangu

W ostatnich dniach temperatura w Pjongczangu spadła nawet do minus 21 stopni Celsjusza, co przyprawiało organizatorów o ból głowy, między innymi dlatego, że ceremonia otwarcia odbędzie się pod gołym niebem.

Ostatnie prognozy wskazują jednak, że w piątkowy wieczór tak mroźno nie będzie.

"Jesteśmy gotowi i czekamy na otwarcia oraz udane igrzyska" - podsumował Lee.

Autor: pk/AG / Źródło: PAP