- Do spotkania Trumpa i Zełenskiego, oraz rozmowy w szerszym gronie z udziałem zachodnich przywódców, doszło w poniedziałek w Białym Domu.
- Trump miał na chwilę przerwać rozmowy liderów, by w trakcie zadzwonić do Putina.
- Według doniesień, stało się to po opowiedzeniu przez Zełenskiego historii jednego z uprowadzonych dzieci, która miała poruszyć prezydenta USA.
W poniedziałek w Białym Domu odbyły się rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i grupą przywódców krajów europejskich. Dotyczyły negocjacji pokojowych z Rosją. Przy wspólnym stole politycy zgodzili się co do ważności zapewnienia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, a także wyrażali poparcie dla idei trójstronnego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
W czasie wypowiedzi dla mediów podczas szczytu amerykański prezydent informował, że po spotkaniach zadzwoni do prezydenta Rosji Władimira Putina i przekaże mu konkluzje.
Jednakże, jak już w poniedziałek podawał "Bild", Trump miał przerwać swoje spotkanie z liderami, aby wykonać telefon do Putina wcześniej. Po nim wszyscy mieli powrócić do rozmów.
Nagły telefon do Putina
Później niemiecki dziennik opisał, co miało być powodem takiego działania amerykańskiego przywódcy. Według jego informacji, Zełenski opowiedział historię jednego z uprowadzonych i wywiezionych z terytorium Ukrainy do Rosji dzieci. Rodzice wiedzieli, gdzie w Rosji znajduje się ich dziecko, ale nie mieli możliwości sprowadzenia go do domu. Historia ta miała głęboko poruszyć Trumpa.
Dziennik podał, że kanclerz Niemiec Friedrich Merz zdał sobie z tego sprawę i zasugerował prezydentowi USA przerwanie rozmów i bezpośredni kontakt z Putinem.
Melania Trump w obronie ukraińskich dzieci
Portal t-online, który również przytacza te doniesienia, zaznacza, że nie ma oficjalnego potwierdzenia takiego biegu wydarzeń. W opinii t-online jednak "kwestia porwanych ukraińskich dzieci od pewnego czasu przyciąga uwagę Białego Domu". Portal przypomniał, że pierwsza dama Melania Trump wręczyła mężowi list, aby ten przekazał go Putinowi podczas spotkania na Alasce. W korespondencji znalazł się apel o pokój i podkreślenie potrzeby ochrony dzieci.
Więcej o liście Melanii Trump tutaj >>>
"Zełenski wykorzystał tę kwestię podczas spotkania z prezydentem USA do sprytnego manewru dyplomatycznego. Prezydent Ukrainy w Gabinecie Owalnym wręczył Trumpowi list od swojej żony, Ołeny Zełenskiej, do Melanii Trump, w którym ta podziękowała pierwszej damie Stanów Zjednoczonych" - pisze portal.
Zauważa przy tym, że w przeciwieństwie do apelu Melanii Trump treść pisma Zełenskiej nie została ujawniona.
Porwania ukraińskich dzieci
Rząd w Kijowie szacuje, że Rosja od początku inwazji na Ukrainę deportowała lub przymusowo przesiedliła około 20 tysięcy ukraińskich dzieci. W Rosji osoby te poddawane są rusyfikacji. Zabrania się im mówienia po ukraińsku i indoktrynuje treściami o charakterze propagandowym. Starsze dzieci wysyła się także na szkolenia wojskowe.
Udział w przymusowych przesiedleniach ludności cywilnej z okupowanych terenów Ukrainy był podstawą wystawienia przez Międzynarodowy Trybunał Karny w 2023 roku nakazu aresztowania Putina. Jednak w przeciwieństwie do Unii Europejskiej i Kanady, ani Stany Zjednoczone, ani Rosja nie uznają jurysdykcji tego sądu. Waszyngton nie był zatem zobowiązany do wykonania nakazu aresztowania podczas wizyty Putina na Alasce.
Autorka/Autor: Aleksandra Koszowska//mm
Źródło: t-online.de, Bild
Źródło zdjęcia głównego: governo.it