W Tokio rozpoczęły się rozmowy przywódców Japonii, Chin i Korei Południowej poświęcone głównie kwestii Korei Północnej i jej programu nuklearnego, ale także stosunkom trójstronnym, w tym wymianie handlowej.
Szczyt, w którym uczestniczą: premier Japonii Shinzo Abe, premier Chin Li Keqiang i prezydent Korei Południowej Mun Dze In, jest siódmym z kolei i pierwszym od 2015 roku.
Ważny moment
Oficjalni przedstawiciele Japonii podkreślają, że spotkanie odbywa się w kluczowym okresie - po szczycie przywódców obu państw koreańskich i przed zapowiadanym spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem.
Oczekuje się, że Mun Dze In poinformuje premierów Chin i Japonii o swoich rozmowach z Kim Dzong Unem.
Dotychczas Tokio nie brało większego udziału w intensywnych działaniach dyplomatycznych wokół problemu stosunków z Pjongjangiem oraz jego programu zbrojeń nuklearnych i rakietowych.
Japonia zajmuje wśród tych trzech krajów najbardziej twarde stanowisko wobec Pjongjangu i od dawna stała na stanowisku aby "nie dyskutować dla samej dyskusji". W rezultacie znalazła się na pozycji obserwatora bowiem Waszyngton i Seul rozpoczęły, bez jej udziału, rozmowy z Kim Dzong Unem.
Nie tylko Korea
Innym tematem rozmów na szczycie mają być stosunki trójstronne (w tym zwłaszcza wymiana handlowa), które przechodzą ostatnio trudne momenty wywołane sporami terytorialnymi i ponurymi zaszłościami historycznymi. Japonia okupowała Koreę w latach 1910-45 i część Chin od 1932 do 1945 roku. Okupanci dopuszczali się okrucieństw na masową skalę wobec ludności cywilnej.
Autor: mk/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | Eugene Hoshiko