Szczątki ludzkie we wraku Costa Concordii. Do tej pory szukali dwóch ciał

Wrak pozostanie koło wyspy w Toskanii do wiosny
Wrak pozostanie koło wyspy w Toskanii do wiosny
Źródło: EPA
We wraku Costa Concordii znaleziono szczątki ludzkie - informuje CNN. 10 dni temu wrak statku Costa Concordia został podniesiony i ustawiony w pionie. Do tej pory ciała dwojga ludzi - włoskiej pasażerki i Hindusa, członka załogi, były uważane za zaginione.

Statek długości 300 metrów i ważący ponad 114 tysięcy ton leżał na prawej burcie 20 miesięcy. W czasie skomplikowanej operacji, prowadzonej i przygotowanej przez 500 specjalistów z 26 krajów świata wrak został obrócony o 65 stopni.Jego podniesienie i oparcie na tzw. sztucznym dnie zamyka pierwszy, najważniejszy etap usuwania skutków katastrofy z 13 stycznia zeszłego roku, w której zginęły 32 osoby.

Ustawiony w pionie wrak pozostanie koło wyspy w Toskanii do wiosny. Wtedy będzie można odtransportować go do jednego z włoskich portów. Nowy statek Costa Concordia kosztował blisko 500 milionów euro. Wstępne koszty jego podniesienia oszacowano na co najmniej 600 milionów euro.

Podniesienie Costa Concordii

"Przemysł wycieczkowy kwietnie. Katastrofa Concordii tego nie zmniła"
Źródło: TVN24 Biznes i Świat
"Przemysł wycieczkowy kwietnie. Katastrofa Concordii tego nie zmniła"
"Przemysł wycieczkowy kwietnie. Katastrofa Concordii tego nie zmniła"
Teraz oglądasz
Spróbują podnieść Costa Concordię
Spróbują podnieść Costa Concordię
Teraz oglądasz
"O standardowych działaniach możemy mówić w przypadku standardowych katastrof"
"O standardowych działaniach możemy mówić w przypadku standardowych katastrof"
Teraz oglądasz
Kapitan żeglugi: podnoszenie Concordii to lekcja na przyszłość
Kapitan żeglugi: podnoszenie Concordii to lekcja na przyszłość
Teraz oglądasz
Jak podniosą Costa Concordię?
Jak podniosą Costa Concordię?
Teraz oglądasz
Jak będzie przebiegała operacja podnoszenia wraku?
Jak będzie przebiegała operacja podnoszenia wraku?
Teraz oglądasz

Podniesienie Costa Concordii

Autor: mtom / Źródło: CNN, PAP

Czytaj także: