Po zaciętej bitwie oddziały rebeliantów w Syrii wyparły z miasta Hama wspierane przez proirańskie milicje oraz rosyjskie lotnictwo siły rządowe.
Armia reżimu Baszara al-Asada kilkanaście godzin wcześniej informowała o odepchnięciu rebeliantów spod Hamy. Później przyznała, że opuściła miasto "aby chronić życie cywilów i zapobiec walkom w mieście". Z kolei rebelianci potwierdzili zajęcie dzielnic na północnym wschodzie miasta. Na nagraniu opublikowanym przez agencję Reutera widać, jak rebelianci wkraczają do Hamy.
Ofensywa rebeliantów na Hamę została wyprowadzona z miasta Aleppo, oddalonego o 136 kilometrów na północ.
Od czasu rozpoczęcia syryjskiej wojny domowej Hama pozostawała pod kontrolą rządu. W ocenie Reutera przejęcie przez rebeliantów "spowoduje szok w Damaszku oraz wśród jego rosyjskich i irańskich sojuszników".
Położona w zachodniej Syrii, ponad półmilionowa Hama była na przełomie lat 70. i 80. jednym z kluczowych ośrodków powstania islamistów przeciwko siłom rządowym.
Hama jest również ośrodkiem, z którego można kontrolować dwa pobliskie miasta zasiedlone przez mniejszości religijne: chrześcijańską Mahradę i As-Salamijję, zamieszkaną przez ludność ismailitów - odłam islamski, który wyodrębnił się z szyizmu w VIII wieku.
Sojusznicy stron konfliktu w Syrii
Za ofensywą rebeliantów stoi sunnicka grupa zbrojna Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), niegdyś syryjski odłam Al-Kaidy. Dżihadystyczna grupa była znana wcześniej jako Front Nusra i jest uznawana za organizację terrorystyczną m.in. przez USA, Turcję i Rosję.
Rosja i Iran odegrały w ubiegłej dekadzie kluczową rolę w sukcesie reżimu Asada, któremu udało się odzyskać większość terytorium kraju, w tym główne miasta. Oba państwa pozostają jego sojusznikami. Proirański Hezbollah, który przez lata umacniał Asada w Syrii, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ponosił ciężkie straty w Libanie w walkach z Izraelem.
Mimo to rosyjskie naloty na obszary opanowanej przez rebeliantów północnej Syrii znacznie się nasiliły w ciągu ostatniego tygodnia. Natomiast wspierane przez Iran grupy milicji z Iraku przekroczyły granice Syrii. Także Turcja poinformowała, że "współpracuje i koordynuje" działania z regionalnymi sojusznikami, zaś jej oddziały "podejmują kroki w celu kontynuowania stabilizacji w regionie".
Źródło: PAP, Reuters, AFP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MOHAMMED AL RIFAI