Syria przestała wysyłać broń chemiczną. Zachód zły


Państwa zachodnie są coraz bardziej zniecierpliwione, że po pierwszym wysłanym za granicę niewielkim ładunku syryjskiej broni chemicznej nie poszły na razie następne - poinformował Reuters.

Według agencji, wiążą się z tym obawy, że Damaszek nie zrealizuje swej obietnicy przekazania całości tej broni do połowy bieżącego roku.

Setki ton śmiercionośnych substancji

Źródła w Organizacji do Spraw Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), która wspólnie z ONZ nadzoruje realizację wynegocjowanego z Syrią porozumienia, powiedziały Reuterowi, że zastrzeżenia takie podnosi się w trakcie wewnętrznych dyskusji, ale nie zgłoszono ich jeszcze Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

W ramach zaproponowanego przez Rosję i zaaprobowanego przez USA porozumienia Syria zgodziła się zlikwidować całość swego chemicznego arsenału do 30 czerwca. Do 31 marca musi się pozbyć około 500 ton najbardziej niebezpiecznych substancji, w tym ponad 20 ton składowanego w stanie ciekłym iperytu.

Oczekuje się już opóźnienia tych terminów, ale obecnie pojawiły się obawy, że cały program likwidacji broni chemicznej może zostać zahamowany. Według strony syryjskiej, przeszkodą w jego realizacji są problemy z bezpieczeństwem.

Sankcje znów na horyzoncie?

Gdyby program stanął w miejscu, Syria byłaby narażona na międzynarodowe sankcje, ale wymagałyby one zgody Rosji i Chin jako stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Oba te państwa uważa się jednak za politycznych sojuszników reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Zawarcie porozumienia w sprawie broni chemicznej uchroniło Syrię przed amerykańskim atakiem odwetowym za użycie pod Damaszkiem 21 sierpnia gazów bojowych, co spowodowało śmierć ponad tysiąca cywilów.

Upłynęły już ponad dwa tygodnie od czasu, gdy pierwszy ładunek broni chemicznej dotarł 7 stycznia do portu Latakia na północy Syrii, gdzie przejął go duński statek. Było to jednak tylko 16 ton - czyli niewiele więcej niż 1 proc. z 1300 ton takiej broni, zadeklarowanych przez Syrię OPCW. Przypuszcza się, że część tego arsenału znajduje się już w samej Latakii lub jej pobliżu i nie wymaga długiego transportowania.

Według źródeł w OPCW, rządy kilku państw finansujących proces likwidacji oczekiwały, że wkrótce dotrą do portu dalsze transporty i rośnie ich zniecierpliwienie zwlekaniem Syrii. Następstwem tego może być skarga do Rady Bezpieczeństwa na niedotrzymywanie przez Damaszek jego zobowiązań.

- Jesteśmy zniecierpliwieni. Nie ma co do tego wątpliwości. Jednak kwestia niedotrzymywania zaistnieje dopiero wtedy, gdy ludzie uznają, że są wprowadzani w błąd i że cała sprawa stanęła w miejscu. Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie - powiedział rozmówca Reutersa.

Autor: adso/tr / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: