Światowe media o "planie pokojowym" dla Ukrainy: nowe Monachium, cios dla Europy

Donald Trump i Wołodymyr Zełenski
Dr Agnieszka Bryc o planie pokojowym Trumpa na antenie TVN24
Źródło: TVN24, Reuters
Ukraina nie przystąpi do NATO, ograniczy liczebność wojsk oraz odda Rosji znaczną część terytorium - to niektóre z 28 punktów amerykańskiego planu pokojowego, który opublikował w czwartek portal Axios. Światowe media komentują dziś propozycję USA. Niemieckie dzienniki porównują plan z układem z Monachium i Traktatem Wersalskim. Politico zaznacza, że propozycja amerykańskiego prezydenta to "cios dla zaniepokojonych Europejczyków".

28-punktowy amerykański plan pokojowy dla Ukrainy spotkał się z krytyką ze strony wielu światowych mediów. Co zakłada? Między innymi ograniczenie liczebności ukraińskich wojsk oraz oddanie Rosji części terytorium. Wielu komentatorów podkreśla, że proponowane warunki są nie do przyjęcia.

Bloomberg komentuje, że plan ten "spełniałby kluczowe żądania Rosji". Zaznacza również, że "niewiele wskazuje na to, że Zełenski byłby gotów zaakceptować wiele z jego warunków".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung": plan równoznaczny z kapitulacją Ukrainy

Plan ten jest równoznaczny z kapitulacją Ukrainy i realizacją celów wojennych Putina, a proponowane gwarancje są nic niewarte - pisze w piątek niemiecka prasa, porównując plan z układem z Monachium i Traktatem Wersalskim. "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zaznacza, że "to nie jest plan pokojowy, lecz plan kolejnej wojny".

- Jeżeli rzeczywiście prawdą jest to, co mówi się o rzekomo wynegocjowanym przez Moskwę i Waszyngton "planie pokojowym" dla Ukrainy, to zasługuje on na umieszczenie go na miejscu honorowym obok Traktatu Wersalskiego - pisze wydawca gazety Berthold Kohler. W Traktacie Wersalskim wyłączną winą za I wojnę światową obarczono Niemcy, zmuszono je do odstąpienia terytoriów i do rozbrojenia, a pewne rodzaje broni zostały całkiem zakazane.

"Wszystkiego tego i jeszcze więcej żąda propozycja rosyjsko-amerykańska, tyle że żądania te dotyczą nie agresora, a ofiar napaści" - podkreślił komentator. Ukraińcy zostaliby ukarani warunkami, które są dla suwerennego państwa nie do przyjęcia, za to, że Rosja, łamiąc prawo międzynarodowe, napadła na ich kraj, natomiast Moskwa zostałaby nagrodzona zdobyczami terytorialnymi oraz perspektywą podporządkowania sobie pozostałej Ukrainy - czytamy w "FAZ".

Zdaniem Kohlera gwarancje Trumpa miałyby tylko wtedy jakąś wartość, gdyby połączone były ze stacjonowaniem amerykańskich żołnierzy w Ukrainie, co Trump jednak, podobnie jak Putin, kategorycznie wyklucza.

"Ukraina może żyć w pokoju i wolności tylko wtedy, gdy będzie członkiem NATO, co w przewidywalnej przyszłości się jednak nie wydarzy" - pisze Kohler. Innym wyjściem jest kontynuowanie pomocy Zachodu, aby Ukraina mogła się bronić na tyle skutecznie, że Putin uzna w końcu, iż nie ma szans na zwycięstwo. "Kto podaje Kremlowi kapitulację Kijowa na srebrnej tacy, ten tworzy warunki do kolejnego ataku - na resztę Ukrainy i być może także inne kraje. Tak jak w Układzie Monachijskim (1938)" - czytamy w konkluzji komentarza w "FAZ".

"Sueddeutsche Zeitung": gwarancje Trumpa dla Ukrainy to żart

"Podobno plan Trumpa składa się z 28 punktów, jednak całkowicie wystarczający byłby jeden punkt - Ukraina kapituluje" - pisze Hubert Wetzel z "Sueddeutsche Zeitung". Plan Trumpa oznacza w praktyce "kapitulację Ukrainy na warunkach napastnika, wymuszony przez dwóch cierpiących na egotyzm władców dysponujących bronią atomową. Uzgodniony ponad głowami napadniętych ludzi, którzy od blisko czterech lat walczą i umierają, aby zapobiec takiemu finałowi" - czytamy w "SZ".

Komentator podkreśla, że Europejczycy zrobili wiele w minionych miesiącach, aby utrzymać Trumpa po swojej stronie, jednak plan pokojowy pokazuje, że rów między nimi a prezydentem USA jest nie do zasypania. Trump jest gotowy na rezygnację z terytorialnej integralności i suwerenności Ukrainy, żeby Putin przestał atakować domy mieszkalne w Kijowie i Lwowie dronami kamikadze. Zdaniem dziennikarza Europejczycy wiedzą jednak, że jeżeli Putinowi uda się za pomocą bombardowania szpitali i przedszkoli wymusić ustępstwa terytorialne na krajach sąsiednich i w dodatku uzyskać błogosławieństwo USA, to żadne państwo położone bardziej na zachód nie będzie mogło być pewne swego losu - przekonuje. Gwarancje bezpieczeństwa oferowane przez Trumpa są zdaniem "SZ" "żartem", gdyż będą zależne od humoru prezydenta USA w danym dniu lub wyników ostatniej rundy gry w golfa.

"Tagesspiegel": plan Trumpa oznacza kapitulację Ukrainy

UE musi temu zapobiec. Plan Trumpa powinien postawić Niemcy i całą Europę w stan alarmowy. Jego realizacja spowodowałaby, że atak Putina na europejskie państwa NATO w niedalekiej przyszłości stałby się bardziej prawdopodobny - to tezy tekstu Christopha von Marschalla w "Tagesspiegel". Zdaniem komentatora propozycja prezydenta USA nie zapewni trwałego pokoju. Jego realizacja oznaczałaby kapitulację Ukrainy, jej rozbrojenie i oddanie jej pod rosyjską dominację.

Marschall pisze, że obecna sytuacja przypomina politykę appeasementu (polityka ustępstw prowadzona wobec państw Osi: III Rzeszy i faszystowskich Włoch - red.) brytyjskiego premiera Chamberlaina w Monachium w 1938 r., który łudził się, że ustępstwami udobrucha Hitlera. "Obecnie grozi podobne niebezpieczeństwo - kto na serio wierzy, że Putin zadowoli się Ukrainą?" - pyta komentator "Tagesspiegla".

Jeżeli Zachód odda Ukrainę Putinowi, to potwierdzi tylko swój negatywny wizerunek, że zachodnie demokracje są słabe i pogrążone w dekadencji. Mówią o wartościach, ale nie są w stanie o nie walczyć, jeżeli miałoby to ograniczyć ich spokojny dobrobyt, do którego są przyzwyczajeni, nie mówiąc już o walce o wolność swoją i swoich sojuszników. "Tagesspiegel" zwraca uwagę, że "na celowniku" Putina są także Kraje Bałtyckie, a to oznacza "śmiertelnie poważną" sytuację dla Niemiec, które w ramach NATO są odpowiedzialne za ochronę Litwy.

"Dopóki Ukraina walczy, Putin raczej nie będzie w stanie prowadzić równolegle drugiej wojny. Gdy jednak w Ukrainie zapanuje 'pokój', Putin będzie miał wolną rękę" - ostrzega Marschall. Czy Trump nie widzi tego zagrożenia? - zastanawia się komentator.

Jego zdaniem prezydent USA jest "zakochany w swoim wizerunku" jako "twórcy pokoju, który zasłużył na Nagrodę Nobla". Trump uważa, że ma specjalny kontakt z Putinem, podczas gdy w rzeczywistości prezydent Rosji widzi w nim "pożytecznego idiotę". Niemcy i Europa nie mogą ulec dyktatowi Trumpa - pisze w konkluzji komentator "Tagesspiegla".

"Stuttgarter Zeitung": czy wojna i ofiary były daremne?

"Czytając o szczegółach nowego planu pokojowego dla Ukrainy, nie sposób oprzeć się wrażeniu deja-vu. Czyż nie ma w nim wszystkiego tego, czego Putin domagał się na początku wojny? Podczas spotkania na szczycie na Alasce Putin nie cofnął się ani o milimetr. Oddanie Putinowi Ukrainy byłoby zarówno dla Kijowa, jak i dla krajów wspierających nie do zaakceptowania. Oznaczałoby, że wojna obronna ze wszystkimi poniesionymi ofiarami była daremna. A w dodatku nie byłoby żadnej gwarancji, że Putin za kilka lat nie zajmie pozostałej części Ukrainy - konkluduje w swoim komenatrzu "Stuttgarter Zeitung".

"Le Parisien": pokój nie powinien nastąpić "poprzez kapitulację" Ukrainy

Paryski dziennik w swoim komentarzu stwierdza: "Kijów, pogrążony w śmiertelnych walkach, ma pokusę zakończenia wojny", jednak zaznacza, że stanowisko Francji przedstawił już między innymi szef resortu spraw zagranicznych, Jean-Noël Barrot. Komentował on, że pokój nie powinien odbyć się poprzez kapitulację Ukrainy. "Le Parisien" pisze również, że dla Zełenskiego ten plan oznaczałby, że po czterech latach walk "ostatecznie oddał znaczną część swojego terytorium wrogowi".

"To już kolejny raz, kiedy Donald Trump próbuje zmusić Kijów do przyjęcia warunków bardzo korzystnych dla Rosji" - zauważa Douglas Herbert na antenie FRANCE 24.

"Annały dyplomatyczne obfitują w fantastyczne plany pokojowe, które pozostały martwą literą. Ten, który administracja Trumpa chciałaby narzucić Ukrainie, jest skazany na ten sam los" - przewiduje "Le Figaro". Wyliczając niektóre zapisy planu, gazeta zauważa, że można zastanawiać się nad tym, które z nich są "najbardziej absurdalne". Dziennik wytyka tej "nowej inicjatywie amerykańskiej" trzy słabości: porozumiewanie się tylko z jedną stroną, udział negocjatorów: Steve'a Witkoffa i Kiriłła Dmitrijewa, których doświadczeniem jest "dyplomacja w sferze nieruchomości", oraz "nieuchronnie kiepski" rezultat.

"Washington Post": nie słyszeliśmy o żadnych ustępstwach ze strony rosyjskiej

"Washington Post" podaje, że "Europejscy i ukraińscy urzędnicy sprzeciwili się planowi zaproponowanemu przez USA". Przywołuje też słowa szefowej europejskiej dyplomacji Kai Kallas o tym, że "nie słyszeliśmy o żadnych ustępstwach ze strony rosyjskiej". - Gdyby Rosja naprawdę chciała pokoju, mogłaby zgodzić się na bezwarunkowy pokój - mówiła reporterom.

"Financial Times" komentuje, że amerykańska administracja chce, by "Zełenski zaakceptował warunki, choć zawierały one punkty, które od dawna były dla Ukrainy czerwoną linią". - To nie jest plan, ale mieszanka realnych, praktycznych propozycji z dobrymi intencjami - komentował dla dziennika Rosjanin zaznajomiony z planem pokojowym. - Część z nich jest absolutnie nie do przyjęcia dla Ukraińców.

"Plan pokojowy nawiązuje do długoletnich żądań Rosji" - pisze z kolei "New York Times". Przywołuje też słowa Karoline Leavitt, rzeczniczki Białego Domu, która stwierdziła, że prezydent "był coraz bardziej sfrustrowany obiema stronami tej wojny, zarówno Rosją, jak i Ukrainą".

"Politico w swoim komentarzu zwraca uwagę reakcję Europy na propozycję USA: "Wasz plan pokojowy dla Ukrainy to żaden plan". Zaznacza, że propozycja amerykańskiego prezydenta to "cios dla zaniepokojonych Europejczyków, którzy myśleli, że Trump w końcu zrozumiał, że nie można ufać Putinowi".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: