Cywile są zabijani, kobiety porywane i gwałcone. Zbrodnie wojenne w Sudanie. "Mogą to być czystki etniczne"

Źródło:
PAP
Zniszczone budynki w wyniki walk w Sudanie
Zniszczone budynki w wyniki walk w SudanieReuters
wideo 2/2
Zniszczone budynki w wyniki walk w SudanieReuters

Walczące w Sudanie siły popełniają liczne zbrodnie wojenne - oceniło Amnesty International w raporcie opublikowanym w czwartek. Wskazano, że wśród tych zbrodni są ataki na cywilów, uprowadzanie kobiet i dziewcząt oraz gwałty. "Cywile naprawdę nie mają dobrych opcji. Trudno jest im wyjechać. A pozostanie jest dla nich niezwykle niebezpieczne" - powiedziała agencji AP Donatella Rovera, współautorka dokumentu. Międzynarodowy Trybunał Karny prowadzi dochodzenie w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości w Darfurze. "Istnieją zarzuty, że mogą to być czystki etniczne" - stwierdziła Rovera.

Wschodnioafrykański kraj pogrążył się w chaosie w połowie kwietnia tego roku, gdy trwające od miesięcy napięcia między wojskiem kraju a potężną grupą paramilitarną - Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), przerodziły się w otwarte walki w stolicy - Chartumie, i innych częściach kraju - przypomniała agencja Associated Press. Konflikt zamienił miasta w pola bitew.

CZYTAJ TAKŻE: Cios w demokrację na kontynencie. Wojskowa dyktatura rozciąga się już od wschodu do zachodu

Google Maps

Armie ranią i zabijają cywilów, gwałcone są kobiety

W Darfurze - który był sceną ludobójczej wojny na początku XXI wieku - obecne walki przerodziły się w starcia na tle etnicznym. W 56-stronicowym raporcie Amnesty International stwierdzono, że cywile są zabijani i odnoszą rany w atakach ukierunkowanych. Organizacja donosi również o gwałtach na kobietach, z których część była przetrzymywana w warunkach "równoznacznych z niewolnictwem seksualnym", głównie w Chartumie i zachodnim regionie Darfuru.

Google Maps

"Przemoc seksualna jest charakterystycznym elementem tego konfliktu od samego początku" - powiedziała agencji AP Donatella Rovera, współautorka raportu. "Cywile naprawdę nie mają dobrych opcji. Trudno jest im wyjechać. A pozostanie jest dla nich niezwykle niebezpieczne" - dodała.

Za prawie wszystkie przypadki gwałtów obwiniono RSF i sprzymierzone z nimi arabskie milicje. W raporcie stwierdzono, że RSF uprowadziły 24 kobiety i dziewczęta - w wieku nawet 12 lat - i przetrzymywały je "przez kilka dni, podczas których były gwałcone przez kilku członków RSF". Rovera powiedziała, że zbrodnie wojenne, takie jak napaści na tle seksualnym, mają miejsce "na dużą skalę".

RSF jest również oskarżana o większość celowych ataków, choć w raporcie stwierdzono, że również niektórzy żołnierze regularnej armii są oskarżeni o zbrodnie. Amnesty International zwraca uwagę, że w Darfurze ataki RSF i sprzymierzonych z nimi arabskich milicji były wymierzone w afrykańską społeczność Masalit, aczkolwiek uzbrojeni mężczyźni z Masalit mieli również atakować Arabów podejrzanych o sprzymierzenie się z bojówkami.

Doniesienia o masowym grobie. "Sytuacja może ulec dalszej eskalacji"

W odpowiedzi na raport, wojsko stwierdziło, że utworzyło jednostkę, której celem jest zminimalizowanie szkód wśród ludności cywilnej, podczas gdy RSF zaprzeczyya oskarżeniom o przemoc seksualną, a także o dokonywanie aktów przemocy w Zachodnim Darfurze.

W zeszłym miesiącu inna organizacja pozarządowa - Human Rights Watch, wezwała Międzynarodowy Trybunał Karny do zbadania okrucieństw w Darfurze, w tym doraźnych egzekucji. Biuro Praw Człowieka ONZ - powołując się na wiarygodne informacje - stwierdziło, że poza miastem Geneina znaleziono masowy grób z co najmniej 87 ciałami.

Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, Karim Khan, powiedział w lipcu Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że prowadzi dochodzenie w sprawie domniemanych nowych zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości w Darfurze. "Istnieją zarzuty, że mogą to być czystki etniczne" - powiedziała Rovera. "Sytuacja jest bardzo trudna, bardzo niebezpieczna i może ulec dalszej eskalacji" - dodała.

ONZ szacuje, że konflikt zmusił już do ucieczki cztery miliony ludzi.

Autorka/Autor:akr/gp

Źródło: PAP