- Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy, atakowanej przez Izrael, jest tragiczna. Od miesięcy brakuje żywności i wody. Nieliczne centra dystrybucji pomocy są niszczone w atakach, a wsparcie i tak dociera tam w okrojonym zakresie.
- Wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff pojechał do Gazy. Ma opracować plan zwiększenia dostaw żywności i pomocy humanitarnej.
- Fundacja Humanitarna dla Gazy (GHF), którą odwiedził Witkoff, jest jednak krytykowana przez międzynarodowe instytucje. Według licznych relacji siły izraelskie strzelają w jej placówkach do Palestyńczyków.
Specjalny amerykański wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff odwiedził w piątek placówkę pomocy humanitarnej w Strefie Gazy, prowadzoną przez Fundację Humanitarną dla Gazy (GHF). Fundację wspierają USA i Izrael. Centrum dystrybucji znajduje się na obszarze kontrolowanym przez izraelskie wojsko.
Witkoff jest pierwszym wysokiej rangi amerykańskim politykiem, który pojechał w ten region od czasu wybuchu wojny jesienią 2023 roku. Dzień wcześniej wysłannik Donalda Trumpa spotkał się w Izraelu z premierem Benjaminem Netanjahu, aby naciskać na ponowne negocjacje o zawieszeniu broni w Strefie Gazy.
Witkoffowi towarzyszył ambasador USA w Izraelu Mike Huckabee. Dyplomata przekazał na portalu społecznościowym X, że zostali zbriefowani przez izraelskie wojsko i "rozmawiali z ludźmi na miejscu". "GHF dostarcza ponad milion posiłków dziennie, co jest niesamowitym osiągnięciem" - napisał. Opublikował też zdjęcia z wizyty.
Rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt poinformowała w czwartek, że zadaniem Witkoffa jest opracowanie planu zwiększenia dostaw żywności i pomocy humanitarnej. Natomiast Donald Trump napisał na TruthSocial, że najszybszym sposobem na zakończenie kryzysu byłoby poddanie się Hamasu i uwolnienie zakładników.
Fundacja ostro krytykowana. Pomoc zmieniona "w regularne rzezie"
Fundacja Humanitarna dla Gazy (GHF) powstała w maju i zastąpiła mechanizm pomocowy ONZ. Od tego czasu jest mocno krytykowana przez światowe organizacje pomocowe. Zaniepokojenie wzbudza nie tylko niewystarczający poziom pomocy, ale i doniesienia o śmierciach Palestyńczyków w pobliżu placówek GHF.
Krytycy podkreślają, że rozdawana przez GHF żywność musi zostać ugotowana, do czego potrzeba wody i paliwa, których tam najczęściej nie ma, a ilość rozdanej pomocy jest zdecydowanie niewystarczająca. Zintegrowana Klasyfikacja Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego, inicjatywa uznawana za wiodący międzynarodowy autorytet w dziedzinie kryzysów żywnościowych, stwierdziła, że "w Gazie rozgrywa się obecnie najgorszy scenariusz głodu"
Wszystkie cztery punkty dystrybucji pomocy prowadzone przez fundację GHF znajdują się w obszarach kontrolowanych przez izraelskie wojsko. Władze palestyńskie i media informują, że szukający pomocy cywile giną tam od kul izraelskich żołnierzy.
Wojsko twierdzi, że oddawało jedynie strzały ostrzegawcze do osób, które zbliżały się do jego sił, a GHF - że jego uzbrojona ochrona używała jedynie gazu pieprzowego lub oddawała strzały ostrzegawcze.
O tym, jak brutalnie traktowani są Palestyńczycy w punktach dystrybucji pożywienia, mówiła w TVN24 dyrektorka polskiego oddziału Lekarzy Bez Granic Draginja Nadażdin. Według niej Palestyńczycy ryzykują, że "dostaną kulę w głowę". - Przyjęliśmy ostatnio 122 pacjentów z jednego dnia, którzy zostali ranni w punkcie dystrybucji żywności, przy czym 46 osób już przybyło martwych do naszej przychodni - oznajmiła, dodając, że do potrzebujących "strzelają izraelscy żołnierze".
- Nie możemy mówić o dystrybucji pomocy humanitarnej i żywności przez tę nowo utworzoną drogę, o której wspominają władze Izraela, bo to jest de facto pułapka. To jest potraktowanie żywności jako pułapki, instrumentalizacja żywności i jednocześnie ma miejsce takie zamierzone głodzenie mieszkańców Gazy - podkreślała.
ONZ podało w piątek, że dotąd w rejonach tych centrów zginęły 1373 osoby. Międzynarodowa społeczność humanitarna, w tym ONZ, odmawia współpracy z GHF. W raporcie opublikowanym w piątek Human Rights Watch oceniła działania fundacji jako "wadliwy, zmilitaryzowany systemem dystrybucji pomocy, który zamienił ją w regularne rzezie".
Utrudniony dopływ pomocy
Agencja AFP zwróciła w ubiegłym tygodniu uwagę, że w marcu władze Izraela zablokowały dopływ pomocy humanitarnej do Gazy. W ocenie agencji ta blokada została później zniesiona tylko teoretycznie, ponieważ wiele transportów wciąż jest zatrzymywanych.
W weekend władze Izraela ogłosiły kroki mające na celu ułatwienie dostępu do pomocy humanitarnej. Zapowiedziano dziesięciogodzinne "przerwy humanitarne" w działaniach zbrojnych na niektórych obszarach Strefy Gazy. Wcześniej poinformowano też o wznowieniu zrzutów z pomocą humanitarną nad palestyńską półenklawą.
Jednak Światowy Program Żywnościowy (WFP), który jest instytucją ONZ, poinformował we wtorek, że nadal nie otrzymuje pozwoleń niezbędnych do dostarczenia wystarczającej ilości pomocy.
Autorka/Autor: akr
Źródło: Reuters, BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: X/@USAmbIsrael